Jeśli ktoś liczył, że Kaczyński zrobi przy okazji Kongresu PiS jakiś rachunek sumienia, musiał się srogo rozczarować. Jeśli ktoś wierzył, że Kaczyński wyciągnął wnioski i przyzna, że np. sprywatyzowanie Funduszu Sprawiedliwości oraz reformowanie wymiaru sprawiedliwości w wykonaniu Zbigniewa Ziobry et consortes, tudzież pójście na zderzenie czołowe z UE przy jednoczesnym oparciu kampanii wyborczej na motywie Donalda Tuska powtarzającego w TVP "für Deutschland" nie było, mówiąc delikatnie, optymalne, również będzie rozczarowany.
Jarosław Kaczyński twierdzi, że rząd Donalda Tuska demontuje Polskę
Było bowiem dokładnie odwrotnie. Jarosław Kaczyński jest przekonany, że on i jego formacja żadnych błędów nie popełnili, Polska pod rządami PiS przeżywała złoty wiek, a dojście obecnej koalicji do władzy jest wynikiem nieporozumienia i niemieckiego wsparcia. Innymi słowy – wszystko było w porządku, tylko część Polaków tego nie zrozumiała.
Czytaj więcej
Zgodnie z przewidywaniami podczas kongresu PiS w Przysusze nastąpiło zjednoczenie Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską. Ogłosił to Patryk Jaki, zastępca Zbigniewa Ziobry, lidera SP.
Kaczyński nadal uważa, że możliwe są tylko dwie sytuacje: albo Polską rządzi PiS, albo Polski nie ma. Obecny rząd został przez prezesa PiS przedstawiony nieomal jak władza okupacyjna, raz pojawiło się porównanie metod obecnie rządzących do III Rzeszy, a wiele razy - do komunistycznych władz Polski. Według Kaczyńskiego, rząd Tuska demontuje państwo na każdym polu, a robi to nie tylko dlatego, że rządzić nie umie, ale też dlatego, że realizuje obce interesy.