Jacek Nizinkiewicz: Rozwiewanie rządu Donalda Tuska

Na półmetku 14-dniowych rządów Mateusz Morawiecki dostał prezent od większości parlamentarnej w postaci tematu wiatraków, który przegrzewa.

Publikacja: 05.12.2023 08:01

Paulina Hennig-Kloska

Paulina Hennig-Kloska

Foto: TV.RP.PL

Premier Mateusz Morawiecki domaga się sejmowej komisji śledczej w sprawie projektu ustawy dotyczącego mrożenia cen energii, w którym znalazły się zapisy dotyczące farm wiatrowych. Projekt ustawy autorstwa Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 jeszcze nie był procedowany. Po powszechnej krytyce zapisów, przedstawiciele koalicji zapowiedzieli ich zmianę i wykluczenie wszelkich kontrowersji. Ale temat stał się na tyle nośny, że partia Jarosława Kaczyńskiego rzuciła na odcinek propagandowy wszystkie siły, w tym TVP.

Jak PiS stanowiło prawo ws. wiatraków

W 2016 r. PiS tzw. ustawą odległościową zablokowało rozwój energetyki wiatrowej i korzystnych zasad nie przywróciło do tej pory. Partia sprzeciwiała się przez lata czystej i taniej energii, ponieważ uległa lobby węglowemu. Polska luka węglowa zwiększyła się po agresji Rosji na Ukrainę, a mimo to PiS sprzeciwiało się odblokowaniu energii wiatrowej i przyjęte w lipcu 2022 roku korzystne zapisy trafiły do zamrażarki sejmowej. W ten sposób Polskę ominęły gigantyczne środki z KPO na przebudowanie energetyki zgodnie z przyjętymi przez Komisję Europejską założeniami.

Czytaj więcej

PiS chce komisji śledczej. "Ustawa wiatrakowa nie została napisana w polskim parlamencie"

W styczniu 2023 roku rząd PiS zdecydował się zliberalizować najbardziej restrykcyjne w Europie przepisy dotyczące energetyki wiatrowej, ale w ostatniej chwili Marek Suski do projektu nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej wniósł poprawkę zmieniającą zapisaną w projekcie minimalną odległość usytuowania siłowni wiatrowych od zabudowań mieszkalnych z 500 metrów do 700 metrów. Poprawkę przedstawił pośpiesznie w formie odręcznej notatki. Tak PiS stanowiło prawo i tak walczyło z wiatrakami, kosztem węgla, gdyż w rejonach jego wydobycia partia ma rzesze wyborców.

PiS udało się uszyć większości parlamentarnej – z jej pomocą – aferę i narzucić narrację, która jest kłopotliwa dla ekipy Tuska

Ustawa ws. zamrożenia cen energii i przepisy o wiatrakach: Błąd legislacyjny

Zmiany dotyczące wiatraków zaproponowane przez KO i Polskę 2050 w ustawie o zamrożeniu cen energii były błędem legislacyjnym. Zaszycia kwestii wiatraków w innej ustawie nie można tłumaczyć pośpiechem i chęcią odkręcenia błędów poprzedników. Dotychczas pod osłoną nocy to PiS było specjalistą od tzw. wrzutek do ustawy covidowej, węglowej, o europejskich emeryturach, o pomnikach, o ubezpieczeniach, o ochronie konkurencji i wielu innych, które dzięki większości parlamentarnej PiS i podpisowi prezydenta Andrzeja Dudy stały się obowiązującym prawem. Czy Morawiecki chce powiedzieć, że w sprawie wrzutek PiS również powinny powstać komisję śledcze?

Wrzutka wrzutce nierówna, ale to, co zrobiły KO i Polska 2050, to błąd. Twarzą projektu stała się typowana na minister klimatu Paulina Hennig- Kloska z Polski 2050. Czy utrzyma się jako kandydatka partii Szymona Hołowni, czy PiS-owi wraz z TVP, które rozdmuchały sprawę, uda się ją utrącić? Z projektu ustawy zostaną wycofane wszelkie kontrowersje, jak budowa wiatraków 300 metrów od zabudowań czy w parkach krajobrazowych, nie ma też mowy o wywłaszczeniu pod budowę wiatraków. Ale to już nie ma znaczenia.

PiS udało się uszyć większości parlamentarnej – z jej pomocą – aferę i narzucić narrację, która jest kłopotliwa dla ekipy Tuska. Jeśli Hennig-Kloskę uda się utrącić, PiS dostanie prezent na półmetek 14-dniowego rządu Morawieckiego. I może się okazać, że będzie to jego jedyne osiągnięcie.

Premier Mateusz Morawiecki domaga się sejmowej komisji śledczej w sprawie projektu ustawy dotyczącego mrożenia cen energii, w którym znalazły się zapisy dotyczące farm wiatrowych. Projekt ustawy autorstwa Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 jeszcze nie był procedowany. Po powszechnej krytyce zapisów, przedstawiciele koalicji zapowiedzieli ich zmianę i wykluczenie wszelkich kontrowersji. Ale temat stał się na tyle nośny, że partia Jarosława Kaczyńskiego rzuciła na odcinek propagandowy wszystkie siły, w tym TVP.

Pozostało 88% artykułu
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki