Aż 64 proc. dorosłych mieszkańców naszego kraju nie rozróżnia oznaczeń „należy spożyć do” oraz „najlepiej spożyć przed”. W ramach kampanii „Często dobre dłużej” firma Too Good To Go przekonuje, że różnica jest znacząca, ponieważ w drugim przypadku produkty są często dobre i bezpieczne do spożycia po przekroczeniu wskazanego terminu.
Przeprowadzone przez nią badanie pokazuje, że 1 na 4 Polaków ma trudności z oszacowaniem, czy produkt po terminie wskazanym na opakowaniu nadal jest bezpieczny do spożycia. Wprawdzie 56 proc. zawsze ogląda produkt po upływie terminu przydatności do spożycia, a niewiele mniej, bo 41 proc., weryfikuje go za pomocą zmysłu węchu, ale już tylko 20 proc. decyduje się go spróbować.
Zbyt dobre, by wyrzucić
Tymczasem testy laboratoryjne przeprowadzone przez ekspertów ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego na grupie dziesięciu produktów z datą minimalnej trwałości „najlepiej spożyć przed” potwierdzają, że nadają się one do spożycia po wskazanym terminie. Eksperci zbadali mleko UHT, śmietankę UHT, dżem, koncentrat pomidorowy, fasolkę w sosie pomidorowym, majonez, makaron, kaszę jaglaną, pasztet i tuńczyka w puszce. Wyniki były zaskakujące, bo wszystkie produkty były bezpieczne do spożycia nawet sześć miesięcy po upływie wyznaczonego terminu.
Czytaj więcej
Większość konsumentów nie rozumie różnicy pomiędzy stwierdzeniami "należy spożyć do" a "najlepiej spożyć przed". Bruksela chce zmienić ten system i to jeszcze w tym roku.