Pojawiło się dwóch chętnych na ewentualne przejęcie Browaru w Leżajsku od Grupy Żywiec. Jeden z nich jest już znany, to Janusz Palikot, były polityk, a dziś – prezes Manufaktury Wódki i Piwa, do której należy Browar Tenczynek. Drugi inwestor także rozmawia z lokalnym samorządem i poznamy go w przyszłym tygodniu. Udało nam się jednak dowiedzieć, że chodzi o polski kapitał.
Wydarzenia wokół browaru w Leżajsku nabrały tempa w ostatnich dniach. Choć jeszcze kilka dni temu wyglądało na to, że los zakładu jest już przypieczętowany, w środę „Rzeczpospolita” jako pierwsza poinformowała, że Janusz Palikot jest zainteresowany przejęciem tego browaru.
Palikot złożył propozycję handlową znacznie wykraczającą poza to, o czym chciała rozmawiać Grupa Żywiec. Aktualny właściciel leżajskiego zakładu nie chciał bowiem wzmacniać ewentualnej konkurencji i początkowo deklarował, że rozważy sprzedaż firmie, która będzie tam produkowała innego rodzaju napoje. Potem była mowa o wymontowaniu instalacji i przeniesieniu ich do innych zakładów Grupy Żywiec (w biznesowy sens tego ostatniego pomysłu wątpią lokalni samorządowcy). Grupa Żywiec chce też przenieść produkcję piwa Leżajsk do pozostałych zakładów. Tymczasem Palikot zadeklarował, że owszem, kupi – ale działający zakład produkujący piwo, a więc z liniami produkcyjnymi oraz samą marką piwa Leżajsk.
Czytaj więcej
Janusz Palikot złożył prezesowi Grupy Żywiec propozycję zakupu Browaru Leżajsk – dowiedziała się "Rzeczpospolita". Chętnych na Leżajsk jest więcej. Ofertę może złożyć sama gmina, a także Krajowa Grupa Spożywcza, spółka kontrolowana przez ministerstwo Jacka Sasina.