Tekst przygotowany przez Krajową Izbę Gospodarczą
Od kilku lat w Polsce obowiązuje prawo przedsiębiorców, które – przynajmniej z założenia – ma dawać solidne, prawne podstawy do budowania wzajemnego zaufania między przedsiębiorcami a administracją publiczną.
Zaufania nie buduje się jednak w oparciu o przepisy. Podstawą powinny być właściwe relacje na styku administracja–biznes, oparte na partnerstwie i umiejętności współdziałania. Jak wygląda praktyka? Niestety, wciąż nie brakuje przykładów, w których relacje administracji i przedsiębiorców można określać w różny sposób, ale z pewnością nie jako „partnerskie". Co gorsza, współdziałania brakuje często nie tylko w relacjach między administracją i biznesem, ale również wewnątrz administracji, co skutkuje m.in. rozbieżnościami w sferze interpretacji przepisów. Przykładem może być tutaj m.in. rynek apteczny. W rozmowach z wprzedsiębiorcami działającymi w tej branży często można usłyszeć, że zawarta w prawie przedsiębiorców zasada kierowania się przez organy zaufaniem do przedsiębiorcy jest na tym rynku traktowana w wybiórczy sposób. Przedsiębiorcy narzekają również na brak współpracy pomiędzy poszczególnymi instytucjami na tym rynku, co prowadzi do chaosu i powoduje dezorientację u przedstawicieli biznesu. Jeden z problemów, na który zwracają uwagę, dotyczy franczyzy aptecznej. Okazuje się, że dwa organy – UOKiK i Główny Urząd Farmaceutyczny (GIF) – wydają sprzeczne decyzje. I tak UOKiK uznaje umowę franczyzy jako jedną z form współpracy pomiędzy przedsiębiorcami, natomiast GIF uznaje, że farmaceuta prowadzący działalność franczyzową został pozbawiony niezależności na rzecz sieci franczyzowej. Jakby tego było mało, to interpretacje lokalnych inspektoratów dotyczące takich samych umów franczyzowych różniły się w zależności od danego województwa. Efekt? Farmaceuci prowadzący apteki w modelu franczyzowym nie rozumieją, dlaczego tak się dzieje. Eksperci prawni, że zgodnie z prawem farmaceutycznym GIF powinien w tym zakresie uznać orzecznictwo UOKiK, który jest urzędem właściwym do orzekania w sprawach koncentracji i konkurencji. Niestety, tak się nie dzieje.
Ostatnio pojawiło się światełko w tunelu i szansa na uporządkowanie sytuacji. Główny Inspektorat Farmaceutyczny wydał komunikat, z którego wynika, że franczyzobiorca realnie działa na własny rachunek i jest niezależnym przedsiębiorcą. Ponadto, w inspekcji farmaceutycznej mają zostać wprowadzone rozwiązania, które pozwolą uniknąć rozbieżności w decyzjach podejmowanych przez poszczególne inspektoraty w podobnych sprawach. Nie powinno ulegać żadnej wątpliwości, że to UOKiK jest jedynym organem, który jest odpowiedzialny za interpretację przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów. Tak też wynika z opublikowanego przez GIF komunikatu.
Miejmy nadzieję, że już niedługo przedsiębiorcy będą mogli działać bez obaw o to, że ktoś znowu wyda odmienną interpretację. Nie dotyczy to zresztą tylko rynku farmaceutycznego. Brak stabilności prawa od wielu lat pozostaje jedną z największych bolączek polskich przedsiębiorców.