Pilnych zmian wymaga działalność zespołów interdyscyplinarnych, których członkowie m.in. przygotowują i wdrażają plan pomocy w indywidualnych przypadkach wystąpienia przemocy w rodzinie. RPO ma wątpliwości wobec braku wyraźnego uregulowania wynagradzania osób z tych zespołów.
Warto też zdaniem Rzecznika rozważyć wprowadzenie okresowego monitorowania przez grupy robocze sytuacji osób dotkniętych przemocą po zamknięciu procedury „Niebieskiej Karty".
Wdrożyć unijne przepisy
Sposobem wzmocnienia ochrony osób pokrzywdzonych przemocą domową, czy ze względu na płeć byłoby też pełne wprowadzenie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/29/UE z dnia 25 października 2012 r. ustanawiającej normy minimalne w zakresie praw, wsparcia i ochrony ofiar przestępstw.
W ocenie RPO sposobem wzmocnienia ochrony osób pokrzywdzonych przemocą domową, czy ze względu na płeć byłoby też pełne wprowadzenie dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/29/UE z dnia 25 października 2012 r. ustanawiającej normy minimalne w zakresie praw, wsparcia i ochrony ofiar przestępstw. Dyrektywa nakazuje, aby przy ocenie potrzeb pokrzywdzonych brać pod uwagę takie cechy jak: wiek, płeć oraz tożsamość płciowa, pochodzenie etniczne, rasa, religia, orientacja seksualna, stan zdrowia, niepełnosprawność, ale także - status pobytowy, problemy z komunikacją, związek ze sprawcą lub zależność od niego, czy doświadczenie przestępstw w przeszłości.
Dyrektywa formułuje obowiązek państwa udzielania pomocy ofiarom przestępstw w rozumieniu i byciu rozumianym od momentu pierwszego kontaktu z właściwym organem. Rzecznik zwraca tu uwagę na konieczność wdrożenia całościowych rozwiązań adekwatnych do potrzeb osób z różnymi niepełnosprawnościami, które są szczególnie narażone na przemoc. Prawo do rozumienia i bycia rozumianym powinno obejmować praktyczne sposoby dostosowania komunikacji do szczególnych potrzeb takich grup, jak osoby niewidome, z niepełnosprawnością intelektualną, czy niepełnoletnie.
Zaniepokojenie RPO budzi brak przepisu, który gwarantowałby ofiarom prawo do bycia przesłuchiwanym – w miarę możliwości – przez te same osoby. Jest też wątpliwość, czy w polskim porządku prawnym jest w pełni realizowane prawo ofiar przemocy seksualnej, na tle płci czy przemocy w bliskich związkach do przesłuchiwania przez osoby tej samej płci co ofiara. Szczególnej uwagi wymaga też zapewnienie ofiarom wolności od zbędnych pytań dotyczących ich życia prywatnego, w tym zwłaszcza podczas rozprawy sądowej. Obecnie przepisy nie zawierają ograniczeń w tym zakresie. Z kolei jawność rozprawy w takiej sprawie powinna być wyłączona nie tylko na żądanie osoby, która złożyła wniosek o ściganie, ale także osoby pokrzywdzonej przestępstwem. Publiczne rozpoznawanie spraw o te przestępstwa drastycznie ingeruje w najintymniejszą sferę życia pokrzywdzonych i jest poważną traumą - uważa RPO. Jego zdaniem, w takich przypadkach ograniczone powinno być prawo prokuratora do sprzeciwu wobec wyłączenia jawności.
Rzecznik zwraca uwagę, że osoby pokrzywdzone przestępstwami seksualnymi nie powinny być narażane na dodatkowe cierpienia z powodu przedłużającego się i źle zorganizowanego postępowania.
- Osoby te powinny być przesłuchane w sądzie raz i to możliwie szybko, bo oczekiwanie w takich sytuacjach jest dodatkową udręką. Przepisy wskazują dziś, że przesłuchanie należy przeprowadzić ze szczególnym poszanowaniem praw pokrzywdzonych, ale nie określono jego terminu. W efekcie bardzo często od przestępstwa do chwili przesłuchania upływają nawet trzy miesiące - twierdzi Rzecznik. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje już nad uzupełnieniem prawa - aby dochodziło do tego nie później niż w 14 dni od wpłynięcia wniosku.
Edukować sprawców przemocy
Jak pokazują statystyki, można przeciwdziałać przemocy pracując z osobami, które się jej dopuściły. 67 proc. sprawców przemocy domowej biorących udział w programie korekcyjno-edukacyjnym deklarowało zaprzestanie stosowania przemocy w czasie jego trwania. 34 proc. osób, które wcześniej w nich uczestniczyły, zupełnie zaprzestało jej stosowania.
- Jednak przepisy nie pozwalają objąć takimi działaniami wielu sprawców. Sprawca ukarany bezwzględną karą więzienia nie może zostać zobowiązany do udziału w takim programie. Zatem osoba taka wyjdzie na wolność nie tylko nie wiedząc, jak powstrzymywać się od przemocy, ale także nie musząc się tego nauczyć - wskazuje Rzecznik.
Jest tak dlatego, że przepisy ograniczają stosowanie oddziaływań korekcyjno-edukacyjnych tylko do tych sprawców, wobec których zastosowano środki probacyjne (np. kara więzienia w zawieszeniu), przy czym orzekanie przez sąd tego obowiązku jest fakultatywne.
Zdaniem RPO należałoby przyjąć jako zasadę kierowanie wszystkich sprawców przemocy w rodzinie do uczestnictwa w programach korekcyjno-edukacyjnych. W przypadku stosowania środków probacyjnych taki obowiązek powinien być obligatoryjny.
- Mam nadzieję, że Pan Premier zechce przychylnie rozważyć przedstawione postulaty i poczynione zostaną starania ich odpowiedniego uwzględnienia w toku procesu legislacyjnego – brzmi konkluzja pisma Adama Bodnara.
RPO poprosił premiera o pilne powiadomienie o stanie prac nad nowelizacją ustawy o przemocy w rodzinie oraz harmonogramu prac, w tym konsultacji publicznych.