Wszyscy inni poza dzieckiem uprawnieni są do świadczeń alimentacyjnych, jeśli znajdują się w niedostatku.
Obowiązek względem dziecka, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub o wychowanie, i nie kończy się z uzyskaniem pełnoletniości. Co więcej, np. ojciec niebędący mężem matki obowiązany jest przyczynić się do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu.
Zasady te – dość klarowanie – określa dział kodeksu rodzinnego pt. obowiązek alimentacyjny. Bardziej szczegółowe kwestie, w tym naturalnie wysokość alimentów, mogą być przedmiotem umowy (ugody) między stronami – nawet ustnej. Lepiej jednak mieć je w pisemnej lub nawet notarialnej ugodzie na wypadek ewentualnego sporu, a tym bardziej procesu sądowego, a tych jest masa.
Konieczny pozew
Proces jest często nieuchronny, a to wymaga złożenia pozwu. W imieniu niepełnoletniego dziecka czyni to rodzic sprawujący nad nim pieczę (w większości wypadków jest to matka). Gdy dziecko osiągnie 18 lat, jest już samodzielne i może prowadzić sprawę samo, składa pozew, choć matka może być jego pełnomocnikiem.
Pozew o alimenty nie wymaga opłaty sądowej. Można go złożyć w sądzie rejonowym właściwym dla miejsca zamieszkania pozywanego rodzica, bądź w sądzie właściwym dla miejsca zamieszkania dziecka. Jeśli natomiast żądanie alimentów jest związane ze sprawą o rozwód (separację) rodziców, to kwestię tę rozstrzyga sąd okręgowy.