Nierzadką sytuacją jest wyjazd jednego z rodziców za granicę, najczęściej w celach zarobkowych. Zapewnienie właściwej opieki nad dzieckiem pozostawionym w kraju powinno wówczas stanowić priorytet dla osoby migrującej. Nie budzi wątpliwości, że najlepszą opiekę zapewniają dziecku rodzice. Co jednak w sytuacji gdy rodzice żyją w rozłączeniu? Jeśli obojgu powierzono wykonywanie władzy rodzicielskiej i rodzice nie pozostają w konflikcie, zapewnienie opieki dziecku poprzez zmianę jego miejsca pobytu na miejsce zamieszkania rodzica pozostającego w kraju nie powinno stanowić problemu.
Niestety, bywa że rodzicom zaaferowanym nowymi perspektywami rozwoju zawodowego i organizacją życia za granicą umyka dobro dziecka, a w konsekwencji zapewniają mu opiekę bez zachowania formalności czy nie poprzedzają swoich decyzji głębszym namysłem. W wielu sytuacjach nieodzowna byłaby uprzednia konsultacja z prawnikiem, która pozwoliłaby na uniknięcie daleko idących konsekwencji. Wszakże wyjazd na stałe za granicę rodzica, który pozostawia dziecko w kraju można zakwalifikować jako przesłankę do zawieszenia władzy rodzicielskiej. Trudno sobie wyobrazić, aby rodzic żyjący w innym kraju w sposób właściwy nadal sprawował władzę rodzicielską. Nie jest prawidłowym wykonywaniem władzy rodzicielskiej powierzenie opieki nad dzieckiem osobom trzecim, które nie posiadają żadnych uprawnień z zakresu władzy rodzicielskiej, nie mogą podejmować skutecznych decyzji w bieżących sprawach, ani tym bardziej w sprawach bardziej istotnych, nagłych.
Rodzice cedują opiekę nad dziećmi zazwyczaj na dziadków, pokładając w nich zaufanie, co nie powinno dziwić. Umyka jednak rodzicom, że różnica pokoleniowa, zaawansowany wiek czy stan zdrowia mogą uniemożliwić dziadkom zapewnienie dziecku odpowiedniej opieki.
W ostatnim czasie nasza Kancelaria podjęła się prowadzenia sprawy z wniosku ojca, którego była partnerka - matka ich wspólnego kilkuletniego dziecka wyjechała za granicę w celach zarobkowych. Wkrótce po wyjeździe zdecydowała się zostać tam na stałe. Miała pełną władzę rodzicielską. Dziecko pozostawiła pod opieką swoich rodziców, emerytów. Przyjeżdżała do Polski sporadycznie, utrzymywała z dzieckiem kontakt za pośrednictwem środków porozumiewania się na odległość. Ojciec dziecka miał ograniczoną władzę rodzicielską do współdecydowania w istotnych sprawach dziecka, zaś kontakty z dzieckiem nie były uregulowane przez sąd, a na bieżąco ustalane między rodzicami.
Ojciec wykazywał się najwyższą troską o dobro dziecka i zabiegał o jak najczęstszy kontakt z dzieckiem. Wyjazd jego byłej partnerki dodatkowo utrudnił te kontakty, ponieważ dziadkowie odmawiali wydania wnuka.