Za nękanie dłużników można trafić do więzienia

Koniec z nękaniem dłużników np. nocnymi telefonami – zapowiada minister sprawiedliwości. Chce surowo karać dokuczliwych wierzycieli.

Aktualizacja: 04.02.2019 06:48 Publikacja: 03.02.2019 21:22

Za nękanie dłużników można trafić do więzienia

Foto: 123RF

Natrętne telefony, a nawet wysyłanie oszukańczych pocztówek od osób rzekomo poznanych na wakacjach, mających skłaniać adresatów do nawiązania kontaktu z windykatorami. To, jak twierdzi Zbigniew Ziobro, częsta praktyka nieuczciwych firm windykacyjnych. Zamierza więc z nią walczyć. Jak? Chce wprowadzić karę od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia za uporczywe egzekwowanie wierzytelności. Przepis dotyczyć więc może nie tylko firm windykacyjnych, ale i komorników, banków, a w zasadzie wydziałów windykacji w wielu firmach. Wszystkich, którzy nękając, domagają się spłaty długu.

Czytaj także: Wierzycielu, trochę subtelności

Nie boją się

Co o propozycji myślą zainteresowani?

Firma Kruk zwraca uwagę, że planowana zmiana ma dotyczyć wszystkich wierzycieli – zarówno pierwotnych, jak i wtórnych, indywidualnych, jak i instytucjonalnych.

– Wierzymy, że inicjatywa ta będzie przede wszystkim promowała wierzycieli o najwyższych standardach obsługi osób zadłużonych i wyeliminuje tych, którzy stosują agresywne metody – mówi „Rz" Piotr Stachura. Zastrzega, że w Grupie Kruk klienci traktowani są z szacunkiem i zrozumieniem ich trudnej sytuacji finansowej.

– Do każdej sprawy naszych klientów podchodzimy bardzo indywidualnie. Jesteśmy sygnatariuszem zasad dobrych praktyk opracowanych przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Przyjęliśmy także kanon dobrych praktyk rynku finansowego. Oba te dokumenty wykluczają stosowanie uporczywego nękania w jakiekolwiek postaci – zauważa Stachura. Zwraca też uwagę, że przepis dotyczący stalkingu istniał już wcześniej, zatem nowelizacja nie jest zupełną nowością i gdyby została przyjęta, nie będzie miała istotnego wpływu na sposób prowadzenia działalności jego firmy.

Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej, także nie obawia się zmiany prawa.

– Dokonywania czynności egzekucyjnych przewidzianych przepisami procedury cywilnej w żaden sposób nie można uznać za nękanie – mówi „Rz". I dodaje, że wywołanie u dłużnika poczucia zagrożenia, poniżenia, udręczenia czy naruszenia prywatności musi mieć charakter obiektywny („uzasadnione okolicznościami") – nie wystarczy subiektywne przekonanie o powyższym. Jego zdaniem przyjęcie, że subiektywne odczucie danej osoby mogłoby penalizować określone zachowania, skutkowałoby tym, iż każda osoba wskazywałaby na zagrożenie.

– Proponowany przepis przewiduje zaś karalność zachowania opisanego wyżej „w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności". Organ egzekucyjny nigdy nie podejmuje działań w celu „wymuszenia zwrotu wierzytelności", tylko realizuje obowiązek wynikający z tytułu wykonawczego, tj. określony w orzeczeniu sądu lub innym tytule egzekucyjnym, którym sąd nadał klauzulę wykonalności, czyli dał przyzwolenie na stosowanie przymusu w imieniu państwa – tłumaczy prezes komorników.

Nierówne pozycje

Jego zdaniem przyjęcie, iż wykonywanie tytułu wykonawczego, do czego organy egzekucyjne są obowiązane, stanowi „wymuszanie" czegokolwiek, jest nie do zaakceptowania.

Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich, mówi wprost: – Każdą zmianę, która utrudnia dochodzenie roszczeń, oceniamy negatywnie. W jego opinii sytuacje, na które powołuje się minister, są incydentalne i raczej należą do przeszłości.

– Dodatkowa penalizacja jest więc niepotrzebna. Wystarczy przeciwdziałać firmom, które łamią prawo. Ono samo bowiem nie zadziała automatycznie – uważa. Mówi też, że po wprowadzeniu przepisu dłużnicy mogą nadużywać zawiadomień na policję. A wszystko to w jednym celu: by uniknąć odpowiedzialności.

Nachodzenie i naklejki

Jakie formy przybiera nękanie przez firmy windykacyjne?

Telefony o świcie i w nocy, do domu i pracy, nachodzenie w domu. Powtarzająca się dzień w dzień korespondencja, która wymaga pójścia na pocztę. To nie wszystko. Windykatorzy na drzwiach mieszkania, skrzynce pocztowej czy szybie samochodu naklejają odblaskowe naklejki z napisem „dłużnik". Stosowany w nich klej sprawia, że bardzo trudno je usunąć. Często zdarza się, że osoba, wobec której stosowane są takie szykany, żadnego długu nie ma. Wynajęła jednak mieszkanie od osoby, która go ma, dostała numer telefonu po dłużniku albo wręcz łączy ją z nim jedynie nazwisko (bo imiona są już różne, podobnie jak wiek, zawód itd.).

Jak się bronić? Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów już wielokrotnie ostrzegał przed nieuczciwymi praktykami niektórych firm windykacyjnych. „Windykatorzy nie mogą wysyłać pism mających na celu zastraszenie konsumentów, wywołanie w nich uczucia lęku oraz wywarcie presji psychicznej – jest to niezgodne z prawem"– pisał.

Etap legislacyjny: Rządowe Centrum Legislacji

Natrętne telefony, a nawet wysyłanie oszukańczych pocztówek od osób rzekomo poznanych na wakacjach, mających skłaniać adresatów do nawiązania kontaktu z windykatorami. To, jak twierdzi Zbigniew Ziobro, częsta praktyka nieuczciwych firm windykacyjnych. Zamierza więc z nią walczyć. Jak? Chce wprowadzić karę od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia za uporczywe egzekwowanie wierzytelności. Przepis dotyczyć więc może nie tylko firm windykacyjnych, ale i komorników, banków, a w zasadzie wydziałów windykacji w wielu firmach. Wszystkich, którzy nękając, domagają się spłaty długu.

Pozostało 86% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach