Pod koniec sierpnia minister sprawiedliwości Adam Bodnar przekazał do Parlamentu Europejskiego wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej europosła PiS, Michała Dworczyka. Chodzi o „manipulację skrzynką mailową” byłego szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Za co prokuratura chce postawić zarzuty Michałowi Dworczykowi
Przypomnijmy, że już w czerwcu prokuratura złożyła w Sejmie wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie Michała Dworczyka do odpowiedzialności karnej, ale nie został on rozpatrzony, gdyż kilka dni później Dworczyk uzyskał mandat do Parlamentu Europejskiego.
Śledczy twierdzą, że były szef KPRM „utrudniał śledztwo” w sprawie włamania do jego poczty, bo w jego trakcie miał polecić usunięcie z niej maili. — W toku postępowania przygotowawczego nadzorowanego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie (...) zgromadzono materiał dowodowy, uzasadniający dostatecznie podejrzenie popełnienia przez Michała Dworczyka przestępstwa kierowania utrudnianiem postępowania karnego Prokuratury Okręgowej w Warszawie (...) prowadzonego w sprawie o czyn z art. 269b § 1 k.k. (śledztwo dotyczące nieuprawnionego dostępu do skrzynki mailowej), tj. czynu z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 239 § 1 k.k. — napisano w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Jak wyjaśniono, utrudnianie miało polegać na udzieleniu dostępu do użytkowanej przez siebie prywatnej skrzynki mailowej ustalonym osobom i nakazanie im dokonania trwałego usunięcia wiadomości e-mail, wysyłanych z tej skrzynki we wskazanych przedziałach czasowych.
Prokuratorzy chcą także postawić Dworczykowi zarzut niedopełnienia obowiązków, które "miało wynikać z posługiwania się niecertyfikowaną i niezabezpieczoną prywatną skrzynką mailową do prowadzenia korespondencji w zakresie realizacji zadań służbowych wynikających z pełnionych funkcji, mających znaczenie dla bezpieczeństwa publicznego i prawidłowego funkcjonowania organów państwa".