Sąd rejonowy nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego, podejrzanego w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Przyczyną tej decyzji ma być chroniący posła immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Czy rozstrzygnięcie sądu jest według Pana trafne?
Nie wiem, bo nie znam uzasadnienia tego orzeczenia. Jednak orzekając w tej sprawie sąd powinien był rozważyć normy art. 40 Statutu Rady Europy, art. 15 Porozumienia ogólnego w sprawie przywilejów i immunitetów Rady Europy i art. 5 Protokołu dodatkowego. Powinien też ocenić, czy zgromadzenie parlamentarne mogło rozszerzyć czasowy zakres takiego immunitetu, co starało się zrobić w przyjmowanych przez siebie rezolucjach. Według mnie, nie mogło tego robić.
Czytaj więcej
W nocy z wtorku na środę sąd zdecydował o odrzuceniu wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie posła Prawa i Sprawiedliwości, Marcina Romanowskiego.
Czy w sprawie Funduszu Sprawiedliwości chroni Marcina Romanowskiego immunitet członka zgromadzenia parlamentarnego?
Uważam, że immunitet w tym wypadku nie działa i nie chroni pana Romanowskiego. Zakres czasowy tego immunitetu ograniczony jest według porozumienia ogólnego jedynie do udziału w sesji Zgromadzenia, dojazdów na sesje i powrotów. Nie po to, w umowie międzynarodowej, właśnie w ten sposób ograniczono zakres immunitetu, żeby teraz zgromadzenie parlamentarne swoimi własnymi uchwałami ten zakres rozszerzało. Czym innym jest wypełnianie drogą rezolucji zgromadzenia ram, które wyznacza umowa międzynarodowa, a czym innym „rysowanie poza ramami”.