Prezes Polskiej Rady Biznesu: To anonimowość ułatwia hejt w sieci

Dziś po złożeniu zgłoszenia o pojawieniu się fake newsów, deep fake'ów czy mowy nienawiści mogą upłynąć miesiące do czasu ich usunięcia z sieci. Świadczy to o tym, że ktoś chyba nie bardzo chce je szybko usuwać, bo na nich zarabia – mówi "Rz" Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, Chairman Billon Group

Publikacja: 10.07.2024 15:48

Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, Chairman Billon Group

Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, Chairman Billon Group

Foto: Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, Chairman Billon Group

Polska Rada Biznesu zaapelowała właśnie do ministra sprawiedliwości o podjęcie zdecydowanych działań zmierzających do skutecznej walki z fake newsami i mową nienawiści. To zjawiska, które znamy od lat. Dlaczego właśnie teraz pojawia się apel? 

Zmiany technologiczne następują w bardzo szybkim tempie co może grozić utratą kontroli nad tym co już znamy.  Sztuczna inteligencja, może nie z tygodnia na tydzień, ale z miesiąca na miesiąc staje się coraz tańsza więc istnieje prawdopodobieństwo, że grono osób, które będą chciały jej nadużywać będzie coraz większe. Brak ograniczeń może spowodować, że coraz trudniej będzie nad tym zapanować. Dotyczy to zarówno zwykłych użytkowników jak i przedsiębiorstw, fundacji, stowarzyszeń itd. Żeby skutecznie działać potrzebujemy skoordynowanych wysiłków zarówno rządu jak i szeroko pojętych środowisk biznesowych.

Wśród propozycji, które podsuwacie ministrowi sprawiedliwości piszecie o koordynacji prac związanych ze zmianami w prawie cywilnym z kodeksem karnym. Czy to oznacza dążenie do zaostrzenia kar za tego rodzaju działania?

Myślimy o wprowadzeniu do kodeksu cywilnego i karnego skutecznych narzędzi, które pozwolą ofiarom bronić się przed fake newsami czy mową nienawiści.

Czytaj więcej

Mikołaj Małecki: Lajkowanie zbrodni podlega karze

W apelu upominacie się o ochronę przedsiębiorców przed takimi działaniami. W czym i na ile poważnie szkodzą one biznesowi?

Po pierwsze — przede wszystkim rujnują reputację, bo chodzi o podszywanie się pod nasze firmy czy produkty. Po drugie – takie działania mogą być  związane z wprowadzaniem konsumentów w błąd. Konsument kupując dany produkt lub dokonujący pewnych czynności może być przekonany, że nabywa go od znanej firmy. Tymczasem może trafić na oszusta. Jest jeszcze trzecia kwestia. Jesteśmy osobami publicznymi a niemal każdy może względem nas   zaaranżować dosłownie dowolny przekaz medialny.

Jakie zmiany proponujecie?

Jest ich kilka. Powiem o dwóch najistotniejszych z mojego punktu widzenia. Po pierwsze chcemy wprowadzenia tzw. ślepych pozwów. Temat wprawdzie nie jest nowy ale od lat nie udało się go zrealizować. A to umożliwiłoby pokrzywdzonym złożenie pozwu w momencie kiedy autor negatywnych i obraźliwych treści nie jest znany. Musimy sobie zdawać sprawę, że to właśnie anonimowość jest największym problemem tej formy przestępczości. Chcemy więc powrócić do tematu ograniczonej anonimowości i konieczności pozostawiania danych dotyczących kont użytkowników. Wiem, że jest to drażliwy temat bo z drugiej strony zahacza o coś co dzisiaj postrzegamy jako niemalże swobodę obywatelską, ale jak zwykle w takich sytuacjach trzeba rozważyć plusy i minusy takiego rozwiązania. Druga sprawa to kwestia samoregulacji. Nie chcemy walczyć z platformami internetowymi ale uważamy, że powinniśmy zachęcić je do działań samoregulacyjnych i tym samym do wprowadzenia elementów samoograniczenia czyli de facto do interweniowania w zaistniałych sytuacjach. Moderatorzy mają szansę zauważyć elementy bądź mowy nienawiści bądź deep fake lub fake newsa i natychmiast zareagować. Problem w tym, że dzisiaj po złożeniu zgłoszenia o pojawieniu się takich treści mogą upłynąć miesiące do czasu ich usunięcia z sieci. Świadczy to o tym, że ktoś chyba nie bardzo chce je szybko usuwać, bo na nich zarabia.  

Jak pan zauważył propozycje te już zgłaszano. Dlaczego nie udało się ich wprowadzić?

Być może dlatego, że nie było zdecydowanych działań ze strony również środowisk biznesowych. Dlatego cieszę się, że byliśmy w stanie się zorganizować z tym apelem. Połączył on szereg bardzo różnych organizacji. Mam nadzieję, że podziała to jako zachęta dla innych organizacji biznesowych.

Czy w dobie tak szybko zmieniającej się wirtualnej rzeczywistości skuteczna walka z tymi bardzo negatywnymi zjawiskami jest w ogóle możliwa? 

Jestem przekonany, że tak.

Polska Rada Biznesu zaapelowała właśnie do ministra sprawiedliwości o podjęcie zdecydowanych działań zmierzających do skutecznej walki z fake newsami i mową nienawiści. To zjawiska, które znamy od lat. Dlaczego właśnie teraz pojawia się apel? 

Zmiany technologiczne następują w bardzo szybkim tempie co może grozić utratą kontroli nad tym co już znamy.  Sztuczna inteligencja, może nie z tygodnia na tydzień, ale z miesiąca na miesiąc staje się coraz tańsza więc istnieje prawdopodobieństwo, że grono osób, które będą chciały jej nadużywać będzie coraz większe. Brak ograniczeń może spowodować, że coraz trudniej będzie nad tym zapanować. Dotyczy to zarówno zwykłych użytkowników jak i przedsiębiorstw, fundacji, stowarzyszeń itd. Żeby skutecznie działać potrzebujemy skoordynowanych wysiłków zarówno rządu jak i szeroko pojętych środowisk biznesowych.

Sądy i trybunały
Po co psuć świeżą krew, czyli ostatni tegoroczni absolwenci KSSiP wciąż na lodzie
Nieruchomości
Uchwała wspólnoty musi mieć poparcie większości. Ważne rozstrzygnięcie SN
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Śmierć nastolatek w escape roomie. Jest wyrok