Adwokaci ostrzegają rolników: za zniszczenia na protestach grzywna, a nawet więzienie

Wysypywanie zboża, oblewanie gnojówką i wulgarne hasła – tego powinni wystrzegać się strajkujący rolnicy, żeby nie wejść w konflikt z prawem . Adwokaci radzą, czego unikać podczas protestów rolników, by nie narażać się na areszt, grzywnę, a nawet więzienie.

Aktualizacja: 06.03.2024 15:17 Publikacja: 01.03.2024 03:00

Protest rolników

Protest rolników

Foto: PAP, Wojtek Jargiło

Kilka tygodni temu polscy rolnicy wyszli na ulice w sprzeciwie wobec planom wprowadzenia unijnego Zielonego Ładu i nadmiernemu importowi towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Protesty szybko ogarnęły cały kraj. Od tego czasu strajkujący skutecznie blokują drogi i autostrady domagając się spełnienia ich postulatów i zdecydowanych działań rządu.

Rolnicy blokują drogi w całej Polsce

Ciągniki zatrzymały ruch nie tylko na ważnych trasach ekspresowych, ale sparaliżowały komunikację w niektórych miastach. Pojawiają się jednak zdarzenia, które mogą kłaść się cieniem na prowadzone przez rolników akcje i negatywnie wpływać na odbiór społeczny.

Mowa tu m.in. o wysypywaniu zboża z ukraińskich ciężarówek i wagonów, wylewaniu gnojówki na ulicę czy formułowaniu skandalicznych haseł na banerach. Sprawcy niektórych z tych incydentów zostali już pociągnięci do odpowiedzialności albo dopiero za nie odpowiedzą.

Czytaj więcej

Protest rolników trwa. Drogi ekspresowe zablokowane całodobowo

I właśnie na takie formy protestu zwracają uwagę adwokaci, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita”, wskazując, że mogą one powodować wejście w konflikt z prawem. 

Jak rolnicy mogą strajkować zgodnie z prawem?

- Przede wszystkim uczestnicy pokojowych protestów powinni powstrzymać się od niszczenia mienia. Przykładem jest malowanie po murach budynków, jeżeli substancja wejdzie na stałe w tynk i jest ciężko zmywalna lub wylewanie gnojówki, która może uszkodzić cudze rzeczy – mówi adwokat Radosław Baszuk.

Przypomniał, że niszczenie mienia może być kwalifikowane jako wykroczenie albo przestępstwo. Z pierwszą sytuacją mamy do czynienia, jeśli szkoda nie przekracza 800 zł. Sprawca podlega wtedy karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. W przypadku przestępstwa grozi za nie kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Jako przykład niszczenia mienia mec. Baszuk wskazał na zdarzenia związane z wysypywaniem zboża z ukraińskich tirów i wagonów transportowych. – W wyniku takiego wysypania część tego ziarna ulega zniszczeniu. Odpowiada za to zawsze sprawca, czyli ten kto otworzył drzwi wagonu i wysypał zboże – zaznacza adwokat.

Jego zdaniem, w incydentach tego rodzaju można doszukiwać się też innych form odpowiedzialności karnej, w tym m.in. podżegania, pomocnictwa, sprawstwa polecającego, sprawstwa kierowniczego.

Za antyukraińskie hasła na rolniczych transparentach grozi kara

Z kolei adwokat Maciej Zaborowski zwraca uwagę, że łamać prawo mogą niektóre nieliczne hasła pojawiające się na banerach podczas ostatnich protestów: „Koniec gościny niewdzięczne skurw..ny”, „Putin, zrób porządek z Ukrainą i Brukselą i z naszymi rządzącymi”.

- Tego typu zachowania mogą wyczerpywać znamiona publicznego głoszenia wulgaryzmów. Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karę nagany. Za takie czyny odpowiada każdorazowo sprawca. Organizator zaś tylko wtedy, jeśli byłoby to działanie z jego strony o charakterze umyślnym – mówi mec. Zaborowski.

Zwraca też uwagę na kwestię transparentów z hasłami, które namawiają do zbrojnej agresji na Polskę, dyskryminacji ze względu na narodowość czy propagują ideologię komunistyczną. – Tego typu czyny mogą wyczerpywać znamiona co najmniej pięciu przestępstw z kodeksu karnego, za które może grozić nawet kara pozbawienia wolności do lat pięciu – podkreśla adwokat.

Odnosząc się do haseł pojawiających się podczas protestów mec. Baszuk podkreślił, że wolność słowa i wolność udziału w pokojowych zgromadzeniach publicznych oznacza też wolność formułowania poglądów, które uważamy za niedopuszczalne. – Jest to zgodne ze standardami strasburskimi. Jeśli hasła te nie nawołują do przestępstwa czy nie niosą ze sobą mowy nienawiści, to państwo powinno powstrzymać się od przesadnej ingerencji w tej kwestii – mówi.

Czytaj więcej

Antyukraińskie hasła na protestach rolników. MSZ apeluje do organizatorów

O ile protestujący powinni wystrzegać się niszczenia cudzego mienia lub formułowania haseł, które nie mieszczą się w wolności słowa, to najczęstsza forma obecnych demonstracji, czyli blokowanie dróg, nie powinna być podstawą do odpowiedzialności karnej.

- W wypadku zgromadzeń publicznych mających charakter pokojowy blokowanie dróg, do którego dochodzi najczęściej, jest jedną z dopuszczalnych form wyrażania protestu. Oczywiście w kodeksie wykroczeń widnieje zapis o utrudnianiu bądź uniemożliwianiu ruchu na drodze publicznej. Jednak uważam, że w tym wypadku przepisy o charakterze porządkowo-wykroczeniowym powinny ustępować realizacji prawa do udziału w pokojowym zgromadzeniu publicznym – mówi mec. Baszuk.

Kilka tygodni temu polscy rolnicy wyszli na ulice w sprzeciwie wobec planom wprowadzenia unijnego Zielonego Ładu i nadmiernemu importowi towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Protesty szybko ogarnęły cały kraj. Od tego czasu strajkujący skutecznie blokują drogi i autostrady domagając się spełnienia ich postulatów i zdecydowanych działań rządu.

Rolnicy blokują drogi w całej Polsce

Pozostało 93% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach