Dotychczasową praktyką było zatrzymywanie dowodów rejestracyjnych (pozwoleń czasowych) przez jednostkę prowadzącą badania techniczne pojazdów — diagnosta mógł zatrzymać i przekazać odpowiednim organom dokument. Dotyczyło to sytuacji, w których stwierdził on (lub miał uzasadnione podejrzenie by stwierdzić), że pojazd zagraża bezpieczeństwu „w szczególności po wypadku drogowym, w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy, zagraża porządkowi ruchu” lub „narusza wymagania ochrony środowiska” (art. 132 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo drogowe).
To się nie zmieniło. Zmienił się jednak sposób dokonywania tego zatrzymania przez diagnostę.
Czytaj więcej
Fakt, że kierowca nie musi mieć przy sobie dowodu rejestracyjnego nie oznacza, że drogówka w trakcie kontroli nie dowie się o braku przeglądu.
Zatrzymanie dowodu rejestracyjnego: poprzez informację w CEPIK
Po zmianie przepisów, która weszła w życie 1 czerwca 2024 roku, nie będzie dochodzić do fizycznych zatrzymań dowodów rejestracyjnych (pozwoleń czasowych) w wykonaniu diagnostów na stacjach diagnostycznych. Zamiast fizycznego odebrania kierowcy dokumentu, zatrzymanie to polega od teraz na wprowadzeniu do centralnej ewidencji pojazdów (CEPIK) informacji o zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego. Fakt ten diagnosta stwierdza w pokwitowaniu, wydawanym kierowcy.
Ponadto, diagnosta może (ale nie musi) wystawić kierowcy zezwolenie, które upoważni go do korzystania z pojazdu przez kolejne maksymalnie 7 dni. Dotyczy to jednak tylko części sytuacji — kierowca nie otrzyma zaświadczenia, jeśli pojazd zagraża bezpieczeństwu w szczególności po wypadku drogowym, w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy, a także jeśli jego pojazd narusza wymagania ochrony środowiska. Dopuszczalne jest jedynie wydanie takiego zaświadczenia, gdy stwierdzone zostanie, iż pojazd zagraża porządkowi ruchu.