Zmiany w części praktycznej egzaminu na prawo jazdy zaproponowali szkoleniowcy. Bardziej radykalni chcą likwidacji całego egzaminu przeprowadzanego na placu manewrowym. Mniej radykalni są za rezygnacją z jazdy w tył i w przód oraz po łuku. Pozostałoby ruszanie pod górę.
Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za egzaminowanie, potwierdza "Rzeczpospolitej", że resort analizuje propozycje, ale decyzje o konkretnych zmianach jeszcze nie zapadły.
Zwolenników likwidacji egzaminu na placu jest wielu. Krzysztof Szymański, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców, mówi, że można by zrezygnować z tej części egzaminu.
Tylko jazda po mieście
I przypomina, że jedna trzecia zdających oblewa dziś egzamin praktyczny na placu manewrowym.
– Przecież wyprowadzono już z niego parkowanie (dziś zdający parkuje auto na mieście), to można by i pozostałe zadania – dodaje. – Na egzamin praktyczny stawia się osoba po kursie i zdanym egzaminie wewnętrznym. Można więc bez przeszkód sprawdzić jej umiejętności podczas jazdy po mieście.