Katarzyna Wójcik: Panie Profesorze, jak Pan ocenia zapowiedź powołania Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika?
Prof. Jerzy Pisuliński: Nie wiem, czego brakuje istniejącym instytucjom, prowadzącym działalność dydaktyczną, żeby powoływać nową. Mamy ponad 20 uniwersytetów, które kształcą w podobnym zakresie co planowana szkoła. Nie wyjaśniono, czy ma to służyć zwiększeniu konkurencji, czy ma stworzyć alternatywną drogę kształcenia.
Czytaj także: Rząd otworzy sobie uczelnię w sześciu miastach
Jednym z elementów nowej szkoły ma być Krajowa Szkoła Administracji Publicznej. Powstanie takiej zależnej od rządu jednostki, było moim zdaniem uzasadnione, bo kształciła urzędników administracji rządowej. Prowadziła specjalistyczne kształcenie, ukierunkowane na służbę państwową. Celu powołania Szkoły Głównej Mikołaja Kopernika jednak nie rozumiem. Nie wiem, czy władze uznają, że obecne kształcenie w zakresie nauk przyrodniczych jest niedobre.
A może niedobre jest kształcenie w zakresie nauk prawnych, skoro nowe Kolegium Nauk Prawnych ma powstać w Lublinie?