Jak czytamy w projekcie rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji, w najbliższych dniach wprowadzone zostaną ograniczenia możliwości przebywania obywateli na terenie pasa nadgranicznego przy granicy z Republiką Białorusi. Jest to efekt trwających od 2021 roku, wzmożonych ataków hybrydowych na nasze granice, w ramach których Rosja i Białoruś podejmują się prób zdestabilizowania Polski poprzez ściąganie na granicę nielegalnych imigrantów. Jakie są dokładne założenia projektu?
Czytaj więcej
Ciekawski turysta zapłacił mandat za spacer po pasie drogi na granicy z Rosją. Nie przypuszczał, że śledzą go kamery.
Zakaz przebywania nad granicą. Pas szerszy niż zakładano
Zakaz wstępu na pas nadgraniczny ma być czasowy. Według projektu rozporządzenia, okres blokady wstępu na pas dla osób nieuprawnionych (tj. obywateli, niebędących funkcjonariuszami uprawnionych służb) potrwa 90 dni. Zakaz ten wejdzie w życie 4 czerwca 2024 roku i potrwa tym samym co najmniej do dnia 2 września 2024.
Zakaz nie ma dotyczyć jednak całego pasa nadgranicznego, jak można by w pierwszej chwili pomyśleć. Według załącznika do projektu rozporządzenia, wyznaczone zostało 27 obszarów nadgranicznych — wynoszących od kilkuset metrów do kilometra odległości od granicy — na których zabronione ma być przebywanie obywateli. Większość z nich znajduje się na terenie powiatu hajnowskiego, a ich granice wyznaczają linie takie jak rzeka Narewka i trasa przebiegu linii kolejowej Hajnówka-Warszawa.
Jak donosiła PAP, podczas środowej wizyty przy granicy premier Donald Tusk wskazywał na konieczność wprowadzenia zakazu na terenie „mniej więcej 200 metrów”. Tymczasem, w projekcie rozporządzenia mowa o zdecydowanie szerszym obszarze. Wskazywana w załączniku linia kolejowa Hajnówka-Warszawa, w najbliższym granicy miejscu przebiega w odległości około 2 kilometrów od terenów Białorusi.