Zbigniew Ziobro w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku brał udział w pracach KRS przez 34 dni. Zdalnie przysłuchiwał się zwołanym posiedzeniom, nie wziął brał udziału w jawnych głosowaniach. Za tę pracę miał zarobić 38,1 tys. złotych.
Zgodnie z przepisami członkowie Rady otrzymują diety za każdy dzień udziału w posiedzeniach plenarnych i każdy dzień dzień pracy na rzecz Rady w wysokości 20 proc. podstawy wynagrodzenia sędziego. Nie ma więc różnicy dla wysokości wypłacanej diety, czy posiedzienie, w którym brali udział członkowie trwało pół godziny, godzinę, czy kilka. W skrajnych przypadkach posiedzenie mogłoby trwać kilka minut, a dieta w kwocie ponad tysiąca złotych zostanie wypłacona jak za cały dzień pracy. Co więcej dieta, jej wypłata i wysokość nie zależy również od aktywności członka KRS podczas danego posiedzenia. Wystarczy bierne przysłuchiwanie się, zarówno stacjonarnie jak i w sposób zdalny.
Brak udziału w jawnych głosowaniach potwierdziła sama Krajowa Rada Sądownictwa. Nie jest to jednoznaczne z tym, że polityk nie brał udziału w żadnych głosowaniach - w przypadku tych tajnych nie odnotowuje się danych głosujących, a jedynie liczbę głosów oddanych za lub przeciw oraz tych wstrzymujących się.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda i Trybunał Konstytucyjny mogą nie pozwolić nowemu rządowi „przywrócić praworządności”. Szykuje się powrót do 2015 r., bo polityczny znowu spór zogniskuje się wokół Temidy.
Minister miał zrezygnować z udziału w głosowaniach KRS, ponieważ miało to budzić wątpliwości co do niezawisłości sędziów, gdy głosowanie ich dotyczyło. Miało to wywołać kampanie stygmatyzacji wobec nich oraz kwestionowanie ich niezależności i apolitczności. Rezygnacja z głosowania ma być więc nową sytuacją. Zbigniew Ziobro jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa od 16 listopada 2015 roku.