Łacina od przyszłego roku wrócić ma do szkół, a PTF nie zgadza się z argumentem, że nie będzie miał kto jej uczyć. Latynistów nie brakuje?
Kilka dni temu uruchomiliśmy Cenzus Latynistów, w którym dotąd wzięło udział już ponad 100 osób. Połowa z nich zadeklarowała gotowość podjęcia pracy w szkole już od września 2023 r. Są to nauczyciele, którzy w ciągu ostatnich lat byli zwalniani, właśnie z powodu redukcji liczby godzin przedmiotu, którego uczyli. Chcą wrócić, choć często świetnie odnaleźli się na rynku pracy, a oferowane przez szkoły warunki finansowe są kiepskie. Na razie najwięcej zgłoszeń mamy z Warszawy, Krakowa, Gdańska, Wrocławia i Łodzi, ale są też nauczyciele z innych, często małych miejscowości w całej Polsce; tacy, którzy musieli przekwalifikować się u szczytu kariery dydaktycznej, więc mogą jeszcze długo pracować w zawodzie nauczyciela. Zgłaszają się też najmłodsi absolwenci filologii klasycznej, podekscytowani perspektywą pracy z młodzieżą, na co dotąd nie mieli szans. Na szczęście nie mamy jeszcze luki pokoleniowej.
Jednak ci, którzy odeszli kilka lub kilkanaście lat temu, nie uczyli dzieci ze szkół podstawowych, co przewiduje obecne rozporządzenie ministerstwa edukacji.
Mówimy tu o VII i VIII klasie, więc nie są to już małe dzieci. Ale też nie spodziewamy się, żeby podstawówki z łaciną wyrosły jak grzyby po deszczu – rozporządzenie daje po prostu taką możliwość. Zapewniam jednak, że znajdą się w Polsce latyniści, którzy mają doświadczenie z uczeniem również młodszych grup wiekowych. Aby ułatwić zarówno szkołom, jak i indywidualnym osobom znalezienie odpowiedniego nauczyciela, PTF zorganizowało ogólnopolską akcję „Szukam latynisty” – wystarczy napisać maila na adres szukam.latynisty@ptf.edu.pl, a my przekażemy informację do wykwalifikowanych nauczycieli czy korepetytorów w regionie.
Czyli łacina wraca do szkół po latach niełaski.