Ziobro o raporcie KE: to nie jest bezstronna opinia, a próba przywrócenia opozycji władzy

Minister Sprawiedliwości zorganizował konferencję prasową w odpowiedzi na opublikowany przez Komisję Europejską raport o praworządności w Polsce. Zdaniem Prokuratora nie jest to bezstronna opinia, a próba przywrócenia opozycji władzy.

Publikacja: 13.07.2022 16:17

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: PAP/Radek Pietruszka

- Daj kurze grzędę, a ona wyżej sięgnie. Trzeba było nie zgadzać się na warunkowość, KPO, trzeba było bronić polskiej suwerenności, tak jak chciała tego Solidarna Polska, tak Zbigniew Ziobro podsumował raport Komisji Europejskiej. W jego ocenie Komisja ma "wilczy apetyt" i swoje żądania będzie rozszerzać z biegiem czasu, zwiększając tym samym jej władzę w stosunku do Polski. 

Jak powiedział Bruksela będzie dalej szantażować polski rząd, by osiągnąć swoje cele, ale Polska powinna już w grudniu 2020 roku powiedzieć twarde weto wobec tych działań, które były sprzeczne z traktatami europejskimi. 

Partia ministra ostrzegała przed tym parlamentarzystów, ale miała za małą siłę przebicia i za mało członków by móc rozstrzygać o tych najważniejszych kwestiach - mogliśmy tylko ostrzegać i przekonywać, by scenariusz szantażu nie mógł się urzeczywistnić. 

Prokuratora niepokoi również to, że zarówno Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej jak i Ursula von der Leyen wskazały, że ustawa o Sądzie Najwyższym w projekcie prezydenta Andrzeja Dudy nie jest dla Unii satysfakcjonująca i że środki mogą zostać niewypłacone. Jak powiedział jego zdaniem, w tym konflikcie nie chodzi ani o sądy i prokuraturę, ale o władzę. 

- Chodzi o wywrócenie władzy, która ma demokratyczny mandat, chodzi o to by szeroko otworzyć furtkę dla Tuska i jego ekipy, bo oni gwarantują Komisji politykę pełnych ustępstw. 

Minister ocenił również, że Unii nie chodzi o wartości oraz solidarność europejską i pokazują to tym, jak pomagają ukraińskim uchodźcom w obliczu wojny. Unia ma tej pomocy nie udzielać, a ponadto atakować Polskę, która przekazuje ją w znacznym stopniu w porównaniu do PKB państw Europy i świata. 

Prokurator Generalny nie skupił się na raporcie Komisji w swoich wypowiedziach, a na konflikcie między Polską i Komisją, sam raport szerzej omówił wiceminister Sebastian Kaleta. Wskazał on, że KE nie podwarza w swoim raporcie o Niemczech, że tamtejszy minister sprawiedliwości może bezpośrednio wydawać prokuratorom polecenia, a w hiszpański KRS funkcjonuje tak samo jak polski i tu również nic nie zarzucono Hiszpanii. 

Jego zdaniem również stawianie pod wątpliwość obrony granic Polski, a tym samym granic europejskich podczas kryzysu migracyjnego w czasie konfliktu z Białorusią, a także pomoc kierowana przez Polskę wobec Ukraińców jest "bezczelne" i zakrawa o hipokryzję. 

Kolejnym tematem poruszonym w raporcie była kwestia bezpieczeństwa i swobody działania dziennikarzy w Polsce, zdaniem Komisji są oni prześladowani fizycznie i werbalnie, jak wskazał jednak wiceminister dziennikarze nie mają podstaw ku temu by czuć się zagrożeni, tak jak ma to miejsce w innych krajach unijnych. Podobnie w przypadku LGBT - Komisja powtarza kłamliwą tezę jakoby w Polsce miały funkcjonować strefy wolne od LGBT. 

Sebastian Kaleta podkreślił, że żadna z tych kwestii nie ma związku praworządnością, a jedynie ideologią, a raport ma być tylko podstawą do wyciągania konsekwencji finansowych, czyli kolejnego szantażu. 

Podczas sesji pytań minister odniósł się do wypowiedzi sędziego Jarosława Wyrembaka umieszczonej na oficjalnej stronie Trybunału Konstytucyjnego - kulturę prawną wokół Trybunału kreują zarówno sędziowie jak i media, które nagłaśniają wypowiedzi sędziów, jednak polityczne wypowiedzi rozpoczął sędzia Rzepliński za swojej kadencji prezesa TK i to właśnie wtedy runęły zasady. Powiedział również, że kontekście ataku Donalda Tuska wobec instytucji państwowej i samego sędziego, taka odpowiedź była uzasadniona, a nawet umiarkowana. 

Przypomniał również, że połączone funkcje ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego miały miejsce już wiele razy w historii Polski, nawet wtedy, gdy wstępowaliśmy do Unii Europejskiej i wtedy nie zgłaszano takiego zarzutu. Takie działanie ma być kolejnym argumentem, że nie wartości są priorytetem, a władza i kontrola nad coraz mniej suwerenną Polską. 

Czytaj więcej

Bruksela chce odebrania Ziobrze części władzy

- Daj kurze grzędę, a ona wyżej sięgnie. Trzeba było nie zgadzać się na warunkowość, KPO, trzeba było bronić polskiej suwerenności, tak jak chciała tego Solidarna Polska, tak Zbigniew Ziobro podsumował raport Komisji Europejskiej. W jego ocenie Komisja ma "wilczy apetyt" i swoje żądania będzie rozszerzać z biegiem czasu, zwiększając tym samym jej władzę w stosunku do Polski. 

Jak powiedział Bruksela będzie dalej szantażować polski rząd, by osiągnąć swoje cele, ale Polska powinna już w grudniu 2020 roku powiedzieć twarde weto wobec tych działań, które były sprzeczne z traktatami europejskimi. 

Pozostało 85% artykułu
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Przerwanie wałów w Jeleniej Górze Cieplicach. Jest stanowisko dewelopera
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie