W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił odwołanie prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego i uchylił w całości decyzję wojewody mazowieckiego uznającą Marsz Niepodległości za zgromadzenie cykliczne w latach 2021–2023. To dlatego, że w ubiegłym roku marsz odbył się nielegalnie.
Sędzia Andrzej Sterkowicz, uzasadniając postanowienie, podkreślał, że zgromadzenia są cykliczne, gdy są organizowane przez tego samego organizatora przynajmniej raz w roku przez ostatnie trzy lata. Przypomniał, że w ubiegłym roku prezydent Warszawy wydał decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości, którą podtrzymały sąd okręgowy i sąd apelacyjny.
Czytaj więcej
Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego.
– Bardzo się cieszę, że dzisiaj sąd przychylił się do naszego stanowiska i jasno potwierdził, że nie ma podstaw prawnych, by w tym przypadku rejestrować zgromadzenie cykliczne – komentował Rafał Trzaskowski. – Rządzący z pełną premedytacją chcą oddać organizację Święta Niepodległości ugrupowaniom najbardziej skrajnym – tłumaczył.
Z kolei założyciel Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz ocenił, że werdykt sądu jest przejawem "sądowej anarchii". Skarżył się też, że sąd nie reagował na prośby o przerwę, gdy podczas uzasadniania wyroku nastąpiły problemy techniczne z połączeniem cyfrowym w postaci zanikania dźwięku.