W internecie można znaleźć coraz więcej przepisów na nielegalny „vaping", jak z angielska określa się palenie e-papierosów. Z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego (GIS) wynika, że elektroniczne papierosy coraz częściej wykorzystywane są do inhalacji substancjami psychoaktywnymi, takimi jak THC/CBD (konopie indyjskie, syntetyczne kannabinoidy), heroina, fentanyl (silny środek przeciwbólowy), metamfetamina, a także GHB (kwas ?-hydroksymasłowy), MDA i MDMA.
- Niech rodzice nie dadzą się zwieść powszechnej opinii, że e-papierosy to mniejsze zło, zdrowsza alternatywa dla tradycyjnych papierosów. Wiemy, że coraz częściej używane są do zażywania narkotyków – podkreśla insp. Ciarka.
Czytaj też: E-papierosy zagrażają młodym ludziom - kampania MEN i Inspekcji Sanitarnej
Czytaj też: Konin: Przy zastrzelonym 21-latku znaleziono metamfetaminę
A Główny Inspektor Sanitarny prof. Jarosław Pinkas podkreśla, że od 2011 r. liczba polskich nastolatków, którzy próbowali e-papierosów wzrosła sześciokrotnie, a co trzeci uczeń w wieku 15-19 lat pali je regularnie. Także dlatego, że są tanie. Tymczasem e-papierosy nie są zdrowym zamiennikiem papierosów tradycyjnych. Są groźne dla organizmu i mogą prowadzić nawet do zgonu. Istnieją udokumentowane przypadki zatruć płynem z e-papierosów wśród dzieci oraz dorosłych - podkreśla.