Bruksela zamierza przyznać osobom, które dotąd zarabiały, pracując w wolnych chwilach, realizując zlecenia od firm aplikacyjnych, podobne przywileje, jakie mają pracownicy na etatach. Za takim rozwiązaniem mocno lobbują choćby związkowcy z Glovo czy platforma Pyszne.pl. Jednakże jak się okazuje, nie wszyscy są zainteresowani zmianami. Przeciwna im jest większość firm, które stoją za aplikacjami oferującymi przewóz osób czy dostawy produktów, gdyż one bazują na takiej dorywczej pracy. Ale – co ciekawe – w opozycji jest również część samych tzw. gig-workerów, jak mówi się o pracownikach platformowych.
Uszczęśliwianie pracowników na siłę?
Rozwożenie pizzy z Bolt Food lub Uber Eats, dostarczanie zakupów pod szyldem Wolt czy Lisek.app,bądź wożenie pasażerów taksówkami Uber, Bolt i FreeNow, a więc świadczenie usług zamawianych online, to w dużej mierze praca, którą trudno porównać z zajęciem etatowym. Tak przynajmniej wynika z badań firmy Eternis, które poznała „Rzeczpospolita”. Więcej niż co czwarta osoba wykonująca takie zajęcia dla internetowych platform robi to bowiem dorywczo, czyli jedynie kilka godzin tygodniowo, zaś kolejne 25 proc. poświęca na te obowiązki mniej niż 40 godzin tygodniowo. Stąd w firmie Eternis przekonują, iż narzucenie dostawcom i kierowcom sztywnej formy etatu mogłoby wykluczyć osoby wolące świadczyć usługi w nieregularnych interwałach czasowych. A dziś, gdy u takich operatorów, jak wspomniane m.in. Uber, FreeNow czy Bolt, brakuje rąk do pracy, stanowić to może potężne wyzwanie.
Czytaj więcej:
Eternis, jeden z największych partnerów tych firm (dostarcza im pracowników), spytał gig-workerów, z którymi współpracuje, o planowane przez Unię Europejską zmiany. Wyniki ankiety, w której udział wzięło ok. 2,4 tys. osób, zaskakują. Aż 78 proc. z nich wcale nie jest zainteresowanych świadczeniami, jak płatny urlop, ubezpieczenie chorobowe czy gwarancja minimalnego wynagrodzenia, jeśli wiązałoby się to z o wiele mniejszą elastycznością pracy. Czy więc UE uszczęśliwi gig-workerów na siłę?
Gig-workerzy mogą zmienić pracę
Owa elastyczność to klucz – dla niemalże wszystkich ankietowanych (98 proc.) właśnie możliwość wyboru pory dnia i dni tygodnia, w których świadczą usługi, jest najważniejsza. Co więcej, 82 proc. docenia możliwość świadczenia usług dla wielu platform jednocześnie. Po zmianach prawnych, które przegłosował w kwietniu Parlament Europejski, będzie to trudne. Takiego scenariusza nie wyobraża sobie Krzysztof Urban, szef FreeNow na Polskę. – Ciężko wyobrażać sobie, jak kierowcy jeżdżący dla kilku platform mieliby pracować jako nasi pracownicy – wskazuje.