Mariusz Kamiński, dotychczasowy minister koordynator służb specjalnych, w ubiegłym tygodniu odebrał nominację na ministra spraw wewnętrznych – obecnie łączy te dwie funkcje. Jako szefowi MSWiA przysługuje mu ochrona Służby Ochrony Państwa. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", Kamiński z niej jednak zrezygnował, co stawia w negatywnym świetle tę formację – to sytuacja bez precedensu. Kamiński nadzoruje SOP i za nią odpowiada. – Jeśli SOP podlega Kamińskiemu, a on jej nie ufa, to wystawia jej fatalną opinię – mówi nam funkcjonariusz tej służby.
Ustawa o SOP nakłada obowiązek ochrony najważniejszych osób w państwie: prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, marszałków Sejmu i Senatu, premiera i wicepremiera oraz tylko dwóch ministrów: spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych.
W nowej ustawie o SOP dodano art. 5, który pozwala osobom obje?tym ochrona? „czasowo zrezygnowac? z ochrony, z wyła?czeniem działan? maja?cych na celu pozyskanie informacji dotycza?cych bezpos?rednich zagroz?en? wzgle?dem osób obje?tych ochrona?". Ustawa nie precyzuje, co znaczy „rezygnacja czasowa" i w jakich sytuacjach jest dopuszczalna.
„Informujemy, że minister Mariusz Kamiński jest ministrem spraw wewnętrznych i administracji, ale pełni także funkcję koordynatora służb specjalnych i jest ochraniany przez funkcjonariuszy tych służb w ścisłym porozumieniu z SOP" - zapewnia nas biuro prasowe MSWiA.
Marek Wójcik, poseł Platformy i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych ocenia to jako „nietypowe zachowanie", zwłaszcza dla polityka PiS, którego środowisko nadużywało ochrony rządowej – pozaustawową ochronę miała m.in. szefowa MEN Anna Zalewska, dziś europosłanka, szefowa Kancelarii Premiera Beaty Kempy za rządów Beaty Szydło i do niedawna sama Szydło, choć nie była już w rządzie. Zrezygnowała z ochrony osobistej Służby Ochrony Państwa dopiero po publikacji portalu TVN 24, który napisał, że Beata Szydło nadal jeździ rządową limuzyną, choć już jej nie przysługuje. „Standardowa ochrona SOP przysługiwała mi do 4 lipca. Została przedłużona, gdyż otrzymywałam groźby karalne (powiadomiłam o tym organa ścigania). Ponieważ sprawa ochrony jest wykorzystywana do politycznych ataków opozycji, dlatego dziś z niej zrezygnowałam" – napisała Szydło na tt.