Do stolicy formalnie autonomicznego Tatarstanu na zaczynający się we wtorek 16. szczyt BRICS (grupy założonej w 2009 roku przez Brazylię, Rosję, Indie, Chiny, której członkiem od 2011 roku jest też RPA) przyjedzie 24 przywódców państw, spośród 38 zaproszonych. „To największe wydarzenie z dziedziny polityki zagranicznej” – opisał jego znaczenie Jurij Uszakow, doradca Władimira Putina ds. zagranicznych.
Kraje BRICS
Nieustraszony Putin nie jedzie do Brazylii, chory Brazylijczyk nie jedzie do Rosji
– Nawet taka myśl nie przyszła mi do głowy – zapewniał rzecznik rosyjskiego prezydenta o tym, że na spotkaniu nie będzie litery „B” ze skrótu BRICS, czyli prezydenta Brazylii. 78-letni Lula da Silva poślizgnął się i rozbił sobie głowę w łazience swej rezydencji. Lekarze zabronili mu „długich podróży samolotem”, nie przybędzie więc do Rosji.
Dzień przed wypadkiem da Silvy Władimir Putin poinformował z kolei, że nie pojedzie do Brazylii na listopadowy szczyt G20. – Nie boję się – zapewniał, choć Brazylia uznaje jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, a ten rozesłał za Putinem list gończy.