W poniedziałek Dariusz Barski, prokurator krajowy powołany przez byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, zjawił się przed siedzibą Prokuratury Krajowej w Warszawie przy ul. Postępu, jednak nie został wpuszczony do środka. Do sprawy odniósł się w rozmowie z „Super Expressem” wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak. Polityk zapytany został, czy do sprawy sporu o Prokuraturę Krajową powinna włączyć się policja – tego chcą bowiem przedstawiciele Suwerennej Polski, którzy demonstrowali we wtorek przed komendą główną w Warszawie.
- To byłby już krok w kierunku republiki bananowej. Jeszcze tylko brakuje, żeby ktoś wezwał wojsko, by zaprowadziło porządek – stwierdził Bosak. - Policja to formacja hierarchiczna i komendant policji podlega ministrowi spraw wewnętrznych. Nie potrzebujemy, by każda służba mundurowa uprawiała w państwie swoją własną politykę i dublowała to, co my robimy jako politycy. Jednak mamy demokrację - zaznaczył wicemarszałek Sejmu.
Czytaj więcej
Dariusz Barski, prokurator krajowy powołany przez byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, zjawił się w poniedziałek przed południem przed siedzibą Prokuratury Krajowej w Warszawie przy ul. Postępu, jednak nie został wpuszczony do środka - donosi radio RMF FM.
Krzysztof Bosak: Poprzedni rząd naginał prawo, a obecny wprost je łamie
Jak stwierdził Bosak, „uważa, że obecna władza posunęła się do daleko idących nadużyć”. - Zgadzam się z tym, że łamane jest prawo, natomiast uważam, że jeżeli politycy sprawujący władzę łamią prawo i to się odbywa na poziomie jakichś nadużyć ustrojowych, to musimy rozwiązać to nie w ten sposób, że policja kogoś zakuje w kajdanki i wyprowadzi. To jest niemożliwe, gdyż wszystkie formacje mundurowe podlegają rządowi. Musimy rozwiązać ten problem metodami demokratycznymi - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Jak zaznaczył lider Konfederacji, „nie stawia równości między działaniami PiS i PO”. - Moim zdaniem premier Donald Tusk i minister Adam Bodnar działają dużo bardziej brutalnie niż działał premier Mateusz Morawiecki i minister Zbigniew Ziobro. Tamci tylko naginali prawo, a ci wprost je łamią - ocenił.