Tomaž Vesel wycofał się z kandydowania na stanowisko komisarza po rozmowie z Ursulą von der Leyen. - Niestety nie podzielamy tej samej koncepcji na funkcjonowanie Komisji Europejskiej – powiedział Vesel po rozmowie z szefową KE, która miała naciskać na niektóre kraje, by zmieniły swoich kandydatów tak, aby w przyszłej KE zachowany był parytet płci.
Po rezygnacji Vesela rząd Roberta Goloba zaproponował na stanowisko komisarza Marię Kos, byłą ambasadorkę i kandydatkę na prezydenta tego kraju. Rząd zatwierdził kandydatkę jednogłośnie, więc samo zatwierdzenie przez parlament, jak spodziewają się obserwatorzy sceny politycznej, będzie tylko formalnością. Zgodnie z procedurami kandydatura musi teraz zostać zaopiniowana przez komisję parlamentarną, a potem otrzymać oficjalne zielone światło od słoweńskiego parlamentu, co ma nastąpić w najbliższy piątek, 13 września.
Czytaj więcej
Tomaž Vesel nie jest już kandydatem Słowenii do nowej Komisji Europejskiej. Wycofał swoją kandydaturę po rozmowie z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen - donosi słoweński portal 24ur.com. Miało chodzić o "odmienne poglądy na temat funkcjonowania przyszłego składu KE". Jak donosi portal Politico - szefowa KE miała wywierać presję na niektóre kraje, by zmieniły swoich kandydatów - mężczyzn na kobiety, aby zapewnić równowagę płci.
Kandydaci „zrównoważeni” pod względem płci
W sierpniu Ursula von der Leyen mówiła, że będzie oczekiwać od krajów członkowskich, by zaproponowały mężczyznę i kobietę jako kandydatów na komisarzy. To miało pozwolić na skompletowanie kolegium komisarzy zrównoważonego pod względem płci. - Kompetencje kandydatów mają kluczowe znaczenie w składzie przyszłej Komisji Europejskiej, ale muszą być także zrównoważone pod względem płci – mówiła wtedy Ursula von der Leyen.
Z typowania pary kandydatów mogły zrezygnować te stolice, które chcą, by w KE pozostał ich obecny komisarz. Zdecydowały się na to: Chorwacja (Dubravka Szuica), Francja (Thierry Breton), Holandia (Wopke Hoekstra), Łotwa (Valdis Dombrovskis), Słowacja (Marosz Szefczovicz) i Węgry (Olivier Varhelyi). Inne stolice zignorowały prośbę von der Leyen i nominowały jedynie po jednej osobie, z czego większość wskazała na mężczyzn. Wśród nich była Słowenia.