Wybory parlamentarne wygrał we Francji Nowy Front Ludowy, który zdobył 180 mandatów, znacznie mniej niż wynosi bezwzględna większość w parlamencie (289 mandatów).
Lewica oskarża środowisko Emmanuela Macrona o to, że „ukradło wybory”
Blok Emmanuela Macrona, Razem dla Republiki, zdobył 159 mandatów, a Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen – 142 mandaty. Nowy Front Ludowy domaga się, aby prezydent powierzył misję tworzenia rządu przedstawicielowi tego ugrupowania. Tymczasem środowisko Macrona chciałoby stworzyć szerszą koalicję z częścią Nowego Frontu Ludowego, tak aby udziału we władzy nie miała skrajnie lewicowa Francja Niepokorna Jeana-Luca Mélenchona.
Macron w poniedziałek spotkał się z liderami skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, którzy zapowiedzieli, że w przypadku wyznaczenia kandydata Nowego Frontu Ludowego na premiera, natychmiast zgłoszą wniosek o wotum nieufności dla niego, by nie dopuścić do sformowania przez lewicę rządu.
Czytaj więcej
Nowy Front Ludowy: trzy słowa, trzy kłamstwa. Unia wszystkich lewic, od socjalistów po komunistów, od zielonych po „niepokornych”, jest próbą odnowienia bloku, który już raz się rozpadł. Pozostaje silnie podzielona wewnętrznie i cały czas nie znajduje sposobu, aby zatrzymać odpływ uboższych wyborców ku dalekiej prawicy.
We wtorek francuscy socjaliści i zieloni zadeklarowali, że nie będą już uczestniczyć w rozmowach z prezydentem Emmanuelem Macronem, które mają na celu wyjście z politycznego impasu. Partia Socjalistyczna i Zieloni apelują do swoich zwolenników o organizację pokojowych protestów w kraju.