Donald Trump dla "New York Post": Lekarz mówił, że to cud. Powinienem być martwy

- Nie powinno mnie tu być, powinienem być martwy - powiedział Donald Trump w wywiadzie udzielonym "New York Post" po zamachu na jego życie w czasie wiecu w Pensylwanii.

Publikacja: 15.07.2024 07:43

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Brendan McDermid

arb

Były prezydent mówił o „surrealistycznym doświadczeniu”, jakim był zamach do którego doszło w trakcie wiecu. W czasie, gdy Trump przemawiał na scenie w Butler, 20-letni Thomas Matthew Crooks z dachu budynku oddalonego od sceny o ok. 140 metrów zaczął strzelać do niego z broni półautomatycznej. Trump został postrzelony w ucho. Motywy sprawcy ataku nie są znane.

Miejsce zamachu na Donalda Trumpa

Miejsce zamachu na Donalda Trumpa

PAP

Donald Trump: Po zamachu chciałem przemawiać dalej

Trump udzielił „New York Post” wywiadu w samolocie, którym udał się na Konwencję Krajową Partii Republikańskiej w Wisconsin w czasie której zostanie oficjalnie nominowany na kandydata tej partii na prezydenta.

- Lekarz w szpitalu powiedział, że nigdy czegoś takiego nie widział, nazwał to cudem — podkreślił Trump, który miał udzielić wywiadu z zabandażowanym prawym uchem. Sztab wyborczy Trumpa zabronił dziennikarzom „New York Post” robienia zdjęć w trakcie wywiadu.

Czytaj więcej

Zamach na Donalda Trumpa: Co wiadomo o 20-letnim zamachowcu?

- Nie powinno mnie tu być. Powinienem być martwy. Powinienem być martwy — dodał były prezydent.

Trump przekonywał, że zginąłby, gdyby nie przekręcił głowy w prawo, by przeczytać tekst z tabeli dotyczącej nielegalnych imigrantów. W tym momencie miał paść strzał, który trafił go w ucho. Trump przekonuje, że gdyby nie wykonał tego ruchu zostałby postrzelony w głowę.

W rozmowie z „New York Post” były prezydent mówił też, że gdy agenci Secret Service sprowadzali go ze sceny on chciał nadal przemawiać do wyborców.

Wiele osób mówi, że Bogu zawdzięczam, że wciąż tu jestem

Donald Trump, były prezydent USA

Donald Trump: Nie zginąłem, a mam ikoniczne zdjęcie

Trump wyjaśnił też, dlaczego, gdy był sprowadzany ze sceny prosił, aby pozwolono mu założyć buty. Jak stwierdził, gdy agenci Secret Service rzucili się na niego, by ochronić go przed strzałami, zrobili to tak gwałtownie, że buty spadły mu z nóg.

Były prezydent pochwalił też agentów Secret Service za zastrzelenie zamachowca. - Zdjęli go jednym strzałem między oczy — powiedział.

O zdjęciu, które wykonano mu po zamachu, na którym widać jak zakrwawiony Trump unosi w górę zaciśniętą pięść, były prezydent mówił, że jest „ikoniczne”. - Wiele osób mówiło mi, że to najbardziej ikoniczne zdjęcie, jakie widzieli. Mają rację, a ja nie umarłem. Zazwyczaj trzeba umrzeć, żeby mieć takie ikoniczne zdjęcie — dodał.

Trump relacjonował też, że lekarz miał mu powiedzieć, iż nie widział nikogo, kto przeżyłby postrzał z karabinu AR-15. - Dzięki Bogu, wiele osób mówi, że Bogu zawdzięczam, że wciąż tu jestem — stwierdził.

Były prezydent mówił o „surrealistycznym doświadczeniu”, jakim był zamach do którego doszło w trakcie wiecu. W czasie, gdy Trump przemawiał na scenie w Butler, 20-letni Thomas Matthew Crooks z dachu budynku oddalonego od sceny o ok. 140 metrów zaczął strzelać do niego z broni półautomatycznej. Trump został postrzelony w ucho. Motywy sprawcy ataku nie są znane.

Donald Trump: Po zamachu chciałem przemawiać dalej

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta
Polityka
Izrael twierdzi, że Iran chciał dokonać zamachu na Beniamina Netanjahu
Polityka
Nietypowa próba rakietowa Korei Północnej. Pociski spadły na terytorium kraju
Polityka
Brandenburgia przed wyborami. Los kanclerza Scholza zależy od wyniku AfD?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Kontrole na granicy z Niemcami. Kto i czego powinien się spodziewać?