Wszystkie frakcje parlamentarne z Jedną Rosją na czele podpisały się pod nowym projektem ustawy, który ma utrwalić kremlowską wersję historii II wojny światowej. Chodzi o „uwiecznienie pamięci ofiar ludobójstwa narodu sowieckiego w okresie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w latach 1941–1945”. Rosyjski dziennik „Wiedomosti” podaje, że ustawa zostanie przegłosowana jeszcze w tym tygodniu. W ten sposób Władimir Putin utrwala w świadomości Rosjan już nie tylko to, że to Związek Radziecki (a nie antyhitlerowska koalicja) zwyciężył z Hitlerem, ale i jednocześnie padł wówczas ofiarą ludobójstwa.
Czy Rosja zażąda reparacji wojennych od Niemiec?
– Ustawodawcze utrwalenie kwestii uwiecznienia pamięci ofiar ludobójstwa narodu sowieckiego ma nie tylko znaczenie prawne. To też ważne w związku z odradzającą się ideą neonazizmu na terenie kilku państw – piszą autorzy projektu ustawy, fragmenty którego cytuje rosyjska gazeta. Nie zdradzają, o które państwa chodzi, ale po raz kolejny wspominają o potrzebie „obrony radzieckich pomników”.
A to oznacza, że Rosjanie po raz pierwszy (nawet za czasów ZSRR tego nie robili) oficjalnie uznają siebie za „ofiary ludobójstwa”. Inicjatywa ta należy do kremlowskiego Centrum pamięci historycznej.
Czytaj więcej
Studenci rosyjskich szkół wyższych w przyszłym roku akademickim poznają cele trwającej od niemal roku wojny z Ukrainą.
Moskwa jeszcze w marcu domagała się od Berlina uznania blokady Leningradu (1941–1944) za ludobójstwo. Kreml domagał się też od rządu niemieckiego „wypłat humanitarnych” (otrzymują Żydzi, którzy przeżyli blokadę) dla wszystkich mieszkańców blokowanego przez armię Hitlera miasta. Nie wykluczono, że po wprowadzeniu nowej ustawy Putina Kreml rozszerzy swoje roszczenia wobec Niemiec. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę władze w Moskwie stawiają wyłącznie na sowiecką wykładnię historii II wojny światowej.