Mieszkający od wielu lat poza granicami Rosji Michaił Chodorkowski wystąpił w Berlinie podczas konferencji zorganizowanej przez Centrum Liberalnej Współczesności (Zentrum Liberale Moderne). Odniósł się do sytuacji nad Dnieprem w kontekście rosyjskiej ofensywy w obwodzie charkowskim, powolnych dostaw amerykańskiej pomocy do Ukrainy i deficytu pocisków, który odczuwa armia ukraińska. Przepraszał będących na sali „ukraińskich przyjaciół” i poprosił „by zatkali uszy”.
- Prawie przegraliśmy wojnę w Ukrainie – stwierdził.
„Lwów zostanie, jeżeli tam wejdą wojska NATO, jeżeli wejdzie Polska”.
- Przy takim układzie sił Ukraina do końca roku straci Charków. Do połowy przyszłego roku – Odessę. Równowaga sił będzie na poziomie 10-15 do jednego do końca 2025 roku. Do połowy 2026 roku Ukraina już będzie kontynuowała już tylko wojnę partyzancką, a Lwów zachowa, jeżeli wejdą tam wojska NATO, jeżeli wejdzie Polska.
Do połowy 2026 roku Ukraina już będzie kontynuowała już tylko wojnę partyzancką, a Lwów zachowa jeżeli wejdą tam wojska NATO, jeżeli wejdzie Polska.
Michaił Chodorkowski, rosyjski opozycjonista, niegdyś najbogatszy Rosjanin
I to wszystko jest lepszym scenariuszem pod warunkiem, że ukraińska armia będzie dzielnie walczyć, nie zważając na beznadziejność sytuacji – oznajmił Chodorkowski, cytowany przez redakcję Bild.