Negocjowane od 25 lat porozumienie było bardzo ambitne. Zakładano, że w ten sposób powstanie rynek 800 milionów osób, w którym ogromna większość towarów będzie wymieniana swobodnie. Brazylia, Argentyna, Urugwaj i Paragwaj zgodziły się, aby znieść 91 proc. ceł na import z Unii, w tym tak wrażliwych towarów, jak samochody. To była de facto zupełna zmiana wizji przyszłości państw, które jak Brazylia przez dziesięciolecia stawiały na rozwój własnej bazy przemysłowej pod osłoną barier protekcjonistycznych dla wymiany handlowej.
W zamian Latynosi mieli jednak uzyskać szeroki dostęp do eksportu tego, co jest ich specjalnością, w tym wołowiny i soi. W środku protestów rolniczych i w obliczu rosnącego poparcia dla skrajnej prawicy w niemal całej Unii taki scenariusz okazał się jednak niemożliwy do wprowadzenia w życie dla wielkich producentów żywności w Europie, na czele z Francją, ale także Polską, Irlandią czy Austrią.
Czytaj więcej
Grupa, która prawdopodobnie stoi za zamachem na Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą, próbowała ostatnio dokonać kilku ataków na terenie Francji - powiedział prezydent tego kraju Emmanuel Macron.
– To jest bardzo złe porozumienie zarówno dla nas, jak i dla was – oświadczył w trakcie trzydniowej wizyty państwowej w Brazylii Emmanuel Macron. – Wolę więc podjąć negocjacje nad zupełnie nowym porozumieniem – dodał podczas wystąpienia przed forum biznesowym w stolicy gospodarczej kraju, Sao Paulo.
Francuz jako przyczynę przekreślenia umowy podał brak zapisów o ochronie środowiska. Argument ten ciężko jednak obronić. Od przejęcia ponownie prezydentury 1 stycznia 2023 roku Inácio Lula da Silva doprowadził do ograniczenia wycinki puszczy amazońskiej o 55 procent. A pokonując w wyborach jesienią 2022 roku skrajnie prawicowego Jaira Bolsonara, spełnił najważniejszy postulat Paryża: uratowanie demokracji.