NIK ustaliła, że rząd przerzucił realizację zakupów pandemicznych — w tym m.in. maseczek, respiratorów czy środków dezynfekujących — na spółki skarbu państwa.
Polecenia osobiście wydał premier Morawiecki, nakazując spółkom "zakup środków ochrony indywidualnej oraz ich dystrybucji do podmiotów, które zostaną wskazane w odrębnym trybie przez ministra właściwego do spraw zdrowia". Następnie prezesi spółek otrzymywali od Ministerstwa Aktywów, kierowanego przez Jacka Sasina, wykaz sprzętu, który należało kupić od konkretnych, również wskazanych przez ministerstwo firm. W poleceniach zawarta była nawet cena zakupu.
W całym procesie nie uczestniczyło najlepiej zorientowane w pandemicznych potrzebach Ministerstwo Zdrowia.
Według NIK było to ustawienie kontraktów pod konkretne firmy, a więc — złamanie prawa.
Pandemiczne zakupy rządu PiS. Firma od pędzelków do makijażu i handlarze bronią
Na przykład jedna z firm, do której trafiło jedno ze zleceń KGHM i Lotosu, zajmowała się produkcją akcesoriów do makijażu. Firma powstała w 2019 roku tuż przed wybuchem pandemii, miała dwóch udziałowców i nie zatrudniała pracowników. Firma podpisała umowę z Lotosem, przy czym w ogóle nie angażowała swoich środków w realizację własnego zamówienia - na jej konto wpłynęło 2 mln dolarów, należności po dostarczeniu produktów uregulował Lotos, a firma otrzymała 150 tys.. zł prowizji.