81 posiedzeń Sejmu w kadencji to najmniej po 1991 roku. Już w ubiegłej kadencji było ich mało, bo 86, a wcześniej liczba posiedzeń zawsze przekraczała 100. Jeszcze większy spadek jest w liczbie dni sejmowych. W obecnej kadencji posłowie spędzili przy Wiejskiej tylko 194 dni, co po raz pierwszy jest wynikiem poniżej 200. W rekordowych kadencjach 1997– –2001 i 2001–2005 dni obrad Sejmu było grubo ponad 300.
Sejm: Najgorsze wyniki od początku lat dziewięćdziesiątych
Po raz pierwszy mniej niż 5 tys. razy zebrały się komisje sejmowe. Dotąd liczba ich posiedzeń, poza pierwszą kadencją rządów PiS, zawsze przekraczała 6 tys. Wszystko to przekłada się na niewielką liczbę uchwalonych ustaw. W tej kadencji było ich tyko 662, co jest najgorszym wynikiem od początku lat 90.
Poseł PiS Marek Ast, szef Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, twierdzi, że niektórych statystyk nie należy oceniać negatywnie. – Jeśli zmniejszyła się liczba uchwalonych ustaw, to z punktu widzenia porządku prawnego jest to dobry sygnał. Liczba posiedzeń Sejmu i komisji skorelowana jest zaś właśnie z liczbą przyjmowanych aktów prawnych – wyjaśnia. Jego zdaniem na niższe statystyki miała wpływ pandemia.
Z tą oceną nie zgadza się wiceszefowa Komisji Finansów Publicznych Izabela Leszczyna z KO. – W pandemii Sejm pracował zdalnie – przypomina. Jej zdaniem prawdziwym powodem gorszych statystyk jest świadome ograniczenie przez PiS roli parlamentu. – Demokracja parlamentarna stała się atrapą, a niektórych negatywnych zjawisk nie widać w podstawowych statystykach. Na przykład nie mówią o tym, ile minut na sali obrad miała w poszczególnych kadencjach opozycja, a przecież nikt nie ograniczył jej dostępu do mównicy tak jak obecna marszałek Elżbieta Witek – mówi.
Jej zdaniem spadająca rola parlamentu to negatywne zjawisko m.in. dlatego, że rząd coraz silniej zadłuża Polskę poza budżetem. – Ten dług wynosi już 400 mld zł i jest poza kontrolą Sejmu – mówi. Zauważa też, że – paradoksalnie – mimo mniejszej liczby uchwalanych ustaw niezależne raporty mówią o inflacji prawa i jego złej jakości.