Solidarna Polska planuje intensywną kampanię na Śląsku przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Już w najbliższą niedzielę i poniedziałek ugrupowanie organizuje specjalny zarząd i spotkania z mieszkańcami regionu, który odwiedził niedawno Donald Tusk – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”. Politycy SP mają pojawić się w miejscach, które odwiedził niedawno przewodniczący PO z własnym przesłaniem dotyczącym m.in. energetyki. SP chce pokazać się jako alternatywa – co ma zarówno element „zewnętrzny”, kampanijny i wewnętrzny – skierowany do wyborców prawicy.
Politycy SP z którymi rozmawialiśmy przekonują, że wizyta Tuska na Śląsku nie spotkała się z wystarczającą kontrą ze strony PiS oraz rządu. – Pewnie wpływ na to mają obawy samego premiera, który jest posłem z Katowic i który zgodził się na Zielony Ład, czego skutki widać na Śląsku. My mamy tu czystą kartę - mówią politycy SP. To element budowania podmiotowości SP - dodaje nasz informator i podkreśla, że w niedawno opublikowanych sondażach IPSOS, Social Changes i Indicator Solidarna Polska ma 3 proc.
Czytaj więcej
- Dokończymy to, co ludzie stąd zaczynali - na razie bez powodzenia - czyli uznanie języka śląskiego jako języka regionalnego - zadeklarował lider PO Donald Tusk.
Aspekt "wewnętrzny" jest o tyle istotny, że tak jak pisała "Rzeczpospolita", rozmowy PiS i koalicjantów w sprawie list wyborczych są obecnie zamrożone, a ostateczne decyzje dotyczące formatu startu w wyborach zapadną zapewne późną wiosną. Oficjalnie politycy PiS deklarują, że scenariusz bazowy to wspólny start. Politycy SP mówią, że są gotowi na wariant samodzielnego startu , natomiast tylko wtedy kiedy PiS nie podpisze z nimi nowej koalicji. Formuła Zjednoczonej Prawicy się sprawdziła - słyszymy. Wizyta Tuska na Śląsku rozpoczęła się w ubiegłym tygodniu. Tusk spotkał się m.in. z przedsiębiorcami, odbyło się też spotkanie z kobietami i aktywistkami oraz spotkania otwarte.