Brexit. Przełamanie irlandzkiej kwadratury koła

Porozumienie między Londynem a Brukselą ma ograniczyć kontrole towarów przywożonych do Irlandii Północnej z reszty królestwa przy jednoczesnym utrzymaniu otwartej granicy między Ulsterem a Republiką Irlandii.

Publikacja: 28.02.2023 03:00

Premier Rishi Sunak (z prawej) zapowiedział, że nowe ustalenia „fundamentalnie” ułatwią mechanizm od

Premier Rishi Sunak (z prawej) zapowiedział, że nowe ustalenia „fundamentalnie” ułatwią mechanizm odpraw. Z jego inicjatywy w poniedziałek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen (z lewej) została przyjęta w Zamku Windsor pod Londynem przez Karola III.

Foto: Dan Kitwood / POOL / AFP

Unioniści czują się oszukani. W 2019 roku Boris Johnson zapewniał, że po brexicie Irlandia Północna pozostanie integralną częścią królestwa. Okazało się jednak inaczej. Aby utrzymać podstawowy zapis Porozumień Wielkopiątkowych z 1998 roku, które położyły kres starciom protestantów z katolikami, i uniknąć przywracania kontroli na granicy z Republiką Irlandii, Londyn zgodził się, aby ta jedna prowincja królestwa pozostała częścią unijnego wspólnego rynku.

Ale to spowodowało, że między nią a resztą Wielkiej Brytanii wprowadzono ścisłe kontrole towarów. Unioniści uznali, że będzie to decydujący krok ku zjednoczeniu Irlandii i ich główne ugrupowanie Demokratyczna Partia Unionistyczna (DUP), odmówiło udziału w pracach regionalnego parlamentu Stormontu. Obawy były tym większe, że jak wynika z sondażu dla „Belfast Telegraph”, już 41 proc. mieszkańców prowincji chce zjednoczenia z Republiką Irlandii dziś, a 51 proc. w perspektywie 15–20 lat (w grupie wyborców w wieku 18–24 lata ten współczynnik nawet rośnie do 57 proc.).

Czytaj więcej

Brytyjska opozycja: Polska będzie wkrótce bogatsza niż Wielka Brytania

Bruksela odmówiła otwarcia „protokołu irlandzkiego” sprzed trzech lat, bo to wymagałoby ratyfikacji przez wszystkie 27 krajów UE. Nadal więc w Irlandii Północnej będzie obowiązywała jurysdykcja TSUE. Obawy przed „deficytem demograficznym” (obowiązek stosowania przez prowincję prawa europejskiego bez wpływu na jego kształt) mają jednak być nieco uśmierzone dzięki powołaniu mechanizmu konsultacyjnego z Belfastem (bez prawa weta przy przyjmowaniu dyrektyw w Brukseli).

Poluzowane mają też być kontrole między Irlandią Północną a resztą Wielkiej Brytanii na Morzu Irlandzkim. Okazało się to możliwe, kiedy Londyn zgodził się, aby przekazywać na bieżąco wszystkie dane celne unijnym urzędom. Jednocześnie brytyjskie firmy, które chcą sprzedać towary wyłącznie konsumentom północnoirlandzkim, będą zwolnione z kontroli, jeśli skorzystają z cieszących się zaufaniem Brukseli operatorów. Pozostali będą natomiast mogli skorzystać z nowych punktów odpraw celnych, które powstaną w portach Irlandii Północnej.

Komisja Europejska nie zgodziła się jednak na powstanie podwójnego mechanizmu celnego – dla odbiorców w Irlandii Północnej i w Unii. Podkreśliła też, że porozumienie zawarte z brytyjskimi władzami ma wyłącznie charakter „wykonawczy” i nie zmienia zapisów umowy brexitowej.

Wielka Brytania i UE mogły się w przeszłości różnić, ale jesteśmy sojusznikami, partnerami handlowymi i przyjaciółmi

premier Rishi Sunak

Mimo to premier Rishi Sunak zapowiedział, że nowe ustalenia „fundamentalnie” ułatwią mechanizm odpraw. Z jego inicjatywy w poniedziałek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen została przyjęta w Zamku Windsor pod Londynem przez Karola III.

To wywołało gwałtowny protest zwolenników brexitu w Partii Konserwatywnej. Twierdzą oni, że monarcha, który powinien pozostać neutralny w sprawach politycznych, został wprzęgnięty w bieżące kwestie publiczne. Sunak się broni, że w agendzie rozmów z Niemką nie ma punktu odnoszącego się do „protokołu irlandzkiego”, król zaś regularnie spotyka się z głowami państw (podobną rangę dyplomatyczną ma szefowa Komisji Europejskiej).

Dla brytyjskiego premiera stawka jest poważna. Nie jest bowiem wcale pewne, czy uzyska on większość dla nowych ustaleń w Izbie Gmin. Jeśli eurosceptyczne skrzydło torysów się od niego odwróci, będzie musiał się posiłkować wsparciem laburzystów. Oznaczałoby to jednak bolesny cios w jego gabinet i jeszcze bardziej przyspieszyło perspektywę oddania władzy Partii Pracy władzy po wyborach.

Innym problem jest to, czy w wyniku porozumienia unioniści zgodzą się na powrót do prac w Stormoncie. Sprawy nie ułatwiają zmiany demograficzne. Powodują one, że społeczność katolicka prowincji rośnie w siłę, co jeszcze bardziej spycha unionistów do defensywy.

Unioniści czują się oszukani. W 2019 roku Boris Johnson zapewniał, że po brexicie Irlandia Północna pozostanie integralną częścią królestwa. Okazało się jednak inaczej. Aby utrzymać podstawowy zapis Porozumień Wielkopiątkowych z 1998 roku, które położyły kres starciom protestantów z katolikami, i uniknąć przywracania kontroli na granicy z Republiką Irlandii, Londyn zgodził się, aby ta jedna prowincja królestwa pozostała częścią unijnego wspólnego rynku.

Pozostało 89% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala