Okres świąteczny, kiedy zamiera życie polityczne, wybrała przewodnicząca Bundestagu Bärbel Bas (SPD) na zgłoszenie propozycji o wydłużeniu kadencji do pięciu lat oraz obniżenia do 16. roku życia czynnego prawa wyborczego. Nikt właściwie nie jest przeciw i niewykluczone, że sprawa nabierze rozpędu. Argumenty na rzecz wydłużenia o rok kadencji sprowadzają się do twierdzenia, że usprawni to prace parlamentu, którego członkowie będą mieli więcej czasu na zajęcie się problemami państwa zamiast koncentrowanie się na kampaniach wyborczych. Ocenia się, że przez pierwszy rok po wyborach Bundetstag zajęty jest sprawami wewnętrznymi, a na pół roku przed końcem kadencji zamiera w zasadzie działalność parlamentarna.
Poza tym z wyjątkiem Bremy pozostałe 15 parlamentów krajów związkowych funkcjonuje w trybie pięcioletnim. Nie wzbudza większych kontrowersji obniżenie wieku wyborców, którzy już teraz w wielu elekcjach lokalnych mogą głosować po ukończeniu 16. roku życia. Dotyczy to także wyborów do Parlamentu Europejskiego, co niedawno uchwalił niemiecki parlament.
Konserwatywna „Frankfurter Allgemeine Zeitung” uważa, że opowiadająca się za wydłużeniem kadencji Bärbel Bas „powinna lepiej wykorzystać swój autorytet” do innej reformy, pilniejszej, nie tylko zdaniem tej gazety. Chodzi o odchudzenie Bundestagu, który rozrasta się wraz z kolejnymi wyborami. Obecnie liczy 736 posłów, co jest absolutnym rekordem. W poprzedniej kadencji było ich 709, a we wcześniejszej 631. Przy tym posłów może być w przyszłości jeszcze więcej. To efekt działania niemieckiej ordynacji wyborczej.
Czytaj więcej
Po tym jak niemiecka policja przeprowadziła największą od lat operację wymierzoną w przedstawicieli skrajnie prawicowej organizacji, planującej przeprowadzenie zamachu stanu w Niemczech, parlamentarzyści domagają się wzmocnienia bezpieczeństwa Bundestagu.
Rozwiązania tego problemu nie widać, chociaż od lat trwa dyskusja na ten temat. Kilka miesięcy temu powstała nawet specjalna komisja Bundestagu, której celem jest przygotowanie odpowiednich wniosków. Rzecz w tym, że w przeciwieństwie do reformy proponowanej przez Bas, ograniczenie liczebności Bundestagu może uszczuplić stan posiadania jednych partii w większym stopniu niż innych.