Zgodnie z przewidywaniami, i w tym roku trudno było mówić o „sezonie ogórkowym”, głównie ze względu na trwającą de facto od czerwca parlamentarną kampanię wyborczą. Po stronie PiS, na Nowogrodzkiej – z udziałem zarówno przedstawicieli rządu, jak i partii, badaczy i ekspertów – zawiązał się już na początku czerwca nieformalny sztab, który koordynuje działania polityczne. W tej chwili to bardziej seria konsultacji i rozmów, które z biegiem czasu mają przekształcić się w formalne prace sztabowe.
Co się szykuje? Przygotowania rządu i partii do nowego sezonu politycznego idą wielotorowo. Z jednej strony już na początku września do objazdu Polski wraca prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Taki był plan od samego początku. Nie było mowy o żadnej nagłej przerwie – twierdzą nasi rozmówcy, nawiązując do kontrowersji na początku sierpnia wokół spotkań Kaczyńskiego.
Z drugiej strony jesienią mają liczyć się wydarzenia o bardziej „globalnym” charakterze, planowane również dużo wcześniej, jak np. otwarcie przekopu przez Mierzeję Wiślaną.
Czytaj więcej
- Wchodzimy w okres pewnego uspokojenia napięć wewnętrznych. Zbliżają się wybory, nasi koalicjanci doskonale wiedzą, że nie mają żadnych szans przy samodzielnym starcie w wyborach - mówi szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
W PiS jest też mowa o przesłaniu na jesień i o wnioskach z ostatnich tygodni, zwłaszcza dotyczących komunikacji kryzysu wokół zanieczyszczenia Odry, który zdominował sierpień. Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że główna część kryzysu już się zakończyła, a opozycja „przegrzała” sprawę, mówiąc np. o rtęci w rzece. – Komunikacja kryzysowa (i nie tylko) rządu musi być bardziej skuteczna. W pierwszej fazie kryzysu wokół Odry tak nie było, widać było niespójności. Dopiero po jakimś czasie się to zmieniło. Gdyby ten kryzys odbył się na kilka miesięcy przed wyborami, a nie na rok przed – miałby być może polityczne konsekwencje – zwraca uwagę nasz rozmówca z klubu PiS.