Rosyjski polityk sugeruje, by Rosja porwała ministra obrony państwa NATO

Deputowany rządzącej rosyjskiej partii Jedna Rosja zasugerował, by porwać ministra obrony jednego z państw NATO i poddać go w Moskwie przesłuchaniu w celu ustalenia, jakie "rozkazy" Kijów otrzymuje od Zachodu.

Publikacja: 31.05.2022 14:40

Rosyjski polityk sugeruje, by Rosja porwała ministra obrony państwa NATO

Foto: Adobe Stock

zew

Oleg Morozow był deputowanym do izby niższej rosyjskiego parlamentu, Dumy Państwowej, w latach 1993-2012, w 2020 r. ponownie uzyskał mandat. Od 2015 do 2020 r. polityk ten zasiadał w izbie wyższej (Radzie Federacji). W emitowanym w rosyjskiej telewizji publicznej programie "60 minut" parlamentarzysta ocenił w poniedziałek wieczorem, że dostawy broni z Zachodu na Ukrainę stanowią bezpośrednie zagrożenie dla Rosji i mogą wymagać od Moskwy zrewidowania jej celów wojskowych.

- Może to fantastyczna intrygą, którą snuję (...), że w niedalekiej przyszłości, na pewnym etapie, minister wojny jakiegoś państwa NATO pojedzie pociągiem do Kijowa na rozmowy z (prezydentem Ukrainy Wołodymyrem - red.) Zełenskim - powiedział deputowany. - Ale nie dotrze tam. I obudzi się gdzieś w Moskwie - dodał.

Czytaj więcej

Prezydent Duda w Kijowie: Ta wojna jest porażką Rosji

- Ma pan na myśli, że go porwiemy? - spytała, uśmiechając się, prowadząca program Olga Skabiejewa, uważana za jedną z czołowych propagandystek Kremla.

- Tak. A potem ustalilibyśmy, kto wydał jaki rozkaz w jakim celu, kto dokładnie za co odpowiada - kontynuował Morozow. Ocenił, że jego wizja nie jest tak bardzo nierealna. - Teraz na świecie obowiązują nowe zasady. Niech ci wszyscy ministrowie wojny, gromadzący się w Kijowie, pomyślą trochę o tym, jak by to było obudzić się w Moskwie - powiedział rosyjski polityk.

Agencja Reutera, która cytuje słowa deputowanego, zaznacza, że nie udało jej się uzyskać komentarza Morozowa.

Czytaj więcej

Ambasador Rosji w RP: Polsce zależy na przedłużaniu konfliktu na Ukrainie

Po tym, jak w lutym Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, politycy z różnych państw Zachodu składali wizyty w Kijowie w geście solidarności z Ukrainą. Jako pierwsi stolicę ukraińskiego państwa w tym okresie odwiedzili premier i wicepremier Polski, Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński, oraz szefowie rządów Czech i Słowenii. Później w Kijowie pojawili się m.in. premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen czy sekretarz obrony USA Lloyd Austin.

Oleg Morozow był deputowanym do izby niższej rosyjskiego parlamentu, Dumy Państwowej, w latach 1993-2012, w 2020 r. ponownie uzyskał mandat. Od 2015 do 2020 r. polityk ten zasiadał w izbie wyższej (Radzie Federacji). W emitowanym w rosyjskiej telewizji publicznej programie "60 minut" parlamentarzysta ocenił w poniedziałek wieczorem, że dostawy broni z Zachodu na Ukrainę stanowią bezpośrednie zagrożenie dla Rosji i mogą wymagać od Moskwy zrewidowania jej celów wojskowych.

- Może to fantastyczna intrygą, którą snuję (...), że w niedalekiej przyszłości, na pewnym etapie, minister wojny jakiegoś państwa NATO pojedzie pociągiem do Kijowa na rozmowy z (prezydentem Ukrainy Wołodymyrem - red.) Zełenskim - powiedział deputowany. - Ale nie dotrze tam. I obudzi się gdzieś w Moskwie - dodał.

Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta
Polityka
Izrael twierdzi, że Iran chciał dokonać zamachu na Beniamina Netanjahu
Polityka
Nietypowa próba rakietowa Korei Północnej. Pociski spadły na terytorium kraju
Polityka
Brandenburgia przed wyborami. Los kanclerza Scholza zależy od wyniku AfD?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Kontrole na granicy z Niemcami. Kto i czego powinien się spodziewać?