Byłoby to spełnienie jednego z postulatów mniejszości polskiej. Problemy Polaków na Litwie, także dotyczące szkolnictwa mniejszości czy podwójnego nazewnictwa miejscowości i ulic, przez lata miały negatywny wpływ na stosunki Warszawy i Wilna. Przestały odgrywać w nich decydującą rolę, gdy nasze kraje połączyła obawa przed imperialną polityką Kremla. Ale nie zniknęły. Teraz jeden z nich najprawdopodobniej zostanie rozwiązany, choć w wersji, która nie zaspokoi w pełni oczekiwań wszystkich litewskich Polaków.
Co zrobi prezydent
Rozwiązanie sprawy pisowni nazwisk jeszcze niedawno wydawało się nierealne. Projekt ustawy, który miał być przyjęty pod koniec zeszłego roku, przepadał w kolejnych głosowaniach. Sejm zrobił sobie jednak trzy tygodnie przerwy. I w poniedziałek projekt uzyskał spore poparcie. 83 (ze 140) posłów głosowało za. W przyszłym tygodniu ma odbyć się ostatnie czytanie i uchwalenie ustawy. Potem trafi ona do prezydenta Gitanasa Nausėdy. Jak zachowa się głowa państwa? W polityce wewnętrznej współpracuje on często z przeciwnikami ustawy. Jednak w międzynarodowej, w której odgrywa ważną rolę (uczestniczy w szczytach UE i NATO), ściśle współpracuje z Andrzejem Dudą. - Jeżeli polski prezydent wezwie go do podpisania ustawy, to może to odnieść skutek - słyszę z Wilna.
Dotychczas Sienkiewicz ma w dokumentach nazwisko „Senkevič”. Jeżeli ustawa wejdzie w życie, będzie i w paszporcie Sienkiewiczem
Poparcie rządu
Mówiąc ściślej - projekty były dwa. - Oba poselskie, leżały w sejmowej zamrażarce od 2017 roku - mówi „Rzeczpospolitej” Aleksander Radczenko, polski prawnik i publicysta, teraz doradca przewodniczącej Sejmu Viktoriji Čmilytė-Nielsen (jest też przewodniczącą jednej z dwóch partii liberalnych, które wraz z dominującymi konserwatystami tworzą od ponad roku rząd).
Autorami pierwszego (od poniedziałku jedynego) jest grupa kilkudziesięciu posłów, w tym obecnego szefa konserwatystów i szefa MSZ Gabrieliusa Landsbergisa oraz byłych premierów centrolewicowego Sauliusa Skvernelisa i konserwatywnego Andriusa Kubiliusa. - Rząd udzielił mu oficjalnego poparcia - dodaje Radczenko.