- Sądzę, że to całkowicie możliwe. Jesteśmy Słowianami. Mamy serca. Nasi żołnierze wiedzą, że migranci udają się do Niemiec - powiedział w rozmowie z BBC rządzący Białorusią Łukaszenko.
- Może ktoś im (migrantom - red.) pomagał. Nawet nie będę się tym zajmował - oświadczył.
Czytaj więcej
Strona białoruska zadeklarowała, że w rejonie przejścia granicznego w Kuźnicy nie ma już osób, które mogłyby stanowić zagrożenie dla polskich służb - podała Straż Graniczna, powołując się na odpowiedź na pismo komendanta głównego SG Tomasza Pragi.
Aleksander Łukaszenko zaprzeczył, jakoby zapraszał tysiące migrantów, by sprowokować kryzys na granicy.
- Powiedziałem im, że nie zamierzam zatrzymywać migrantów na granicy, przetrzymywać ich na granicy, a jeśli nadal będą przyjeżdżać, nadal ich nie zatrzymam, ponieważ oni nie przyjeżdżają do mojego kraju, oni jadą do waszych - mówił białoruski przywódca.