Gordon Brown uważa, że światu brakuje obecnie przywództwa, przez co wkracza on w okres "bezbronności".
Według Browna świat, pogrążony w letargu, może wkroczyć w kolejny kryzys finansowy, a przebudzenie będzie bardzo brutalne ze względu na "eskalację ryzyka w świecie pozbawionym przywódcy".
Były premier twierdzi, że światowa gospodarka po poprzednim kryzysie nie zdołała wprowadzić mechanizmów ostrzegawczych, ani systemu monitorującego przepływy pieniędzy, który umożliwiłby sprawdzenie komu pożycza się pieniądze i na jakich warunkach (poprzedni kryzys był wywołany w dużej mierze nadmiernie rozbudowanym systemem kredytów bankowych).
- Poradziliśmy sobie z drobnymi sprawami, ale nie z wielkimi - twierdzi Brown, premier Wielkiej Brytanii od 2007 do 2010 roku.
Jego zdaniem działanie przeciwko podmiotom działającym nieprawidłowo przed poprzednim kryzysem było "niewystarczająco zdecydowane" i wiele banków spodziewa się dziś pomocy państwa w przypadku kolejnego kryzysu.