Jacek Kurski skierował do Rady Mediów Narodowych pismo, w którym domaga się odwołania Kurskiego. Podstawą do odwołania ma być narażenie spółki na straty w związku z zawarciem nowej umowy na organizację Festiwalu w Opolu (poprzednia została wypowiedziana przez miasto po fali rezygnacji artystów z udziału w festiwalu w akcie solidarności z Kayah, której prezes TVP - jak mówił agent Kayah - nie chciał widzieć w Opolu).
- Wydaje mi się, że osądzanie Jacka Kurskiego już teraz za to, że ratuje festiwal w Opolu przed zniszczeniem z powodów czysto politycznych, a nie merytorycznych, jest przedwczesne - oceniła posłanka PiS w rozmowie z Wirtualnymi Mediami. Lichocka przyznała jednocześnie, że "nie zna uzasadnienia wniosku Pawła Kukiza".
"Joanna Lichocka od początku WIE, że mój 'atak' na Kurskiego wynika 'ze względów politycznych' a nie merytorycznych" - kpi Kukiz.
Lider Kukiz'15 zauważa, że Lichocka "wie" mimo że "nie czytała wniosku".
"Joasiu wiedząca, jaka będzie temperatura wody w Bałtyku 26 lipca, bo nie wiem czy brać kąpielówki?" - pyta na koniec Kukiz.