Wynik wyborów parlamentarnych oznacza, że większość w Sejmie będą miały partie opozycyjne. Oznacza to nie tylko zmianę władzy po ośmiu latach rządów PiS, ale prawdopodobne zmiany w kierownictwie policji.
Opozycja domagała się odwołania komendanta głównego policji
Przed wyborami opozycja wielokrotnie domagała się odwołania komendanta głównego policji. Generał Jarosław Szymczyk został uchroniony przez PiS przed dymisji i przedwczesną emeryturą m.in. po brutalnych interwencjach funkcjonariuszy podczas strajków kobiet oraz po incydencie związanym z użyciem granatnika w swoim biurze w siedzibie KGP.
Portal Onet.pl informuje, że we wtorek w Warszawie odbyła się specjalna odprawa z udziałem komendantami wojewódzkimi policji oraz komendantem stołecznym.
Czytaj więcej
Komendant główny policji Jarosław Szymczyk dobrze wie, ile jest winien obecnej władzy. PiS uchroniło go przed dymisją i przedwczesną emeryturą po sprawie granatnika. A władza wie, że kampania wyborcza to najlepszy moment, by takie długi windykować.
- Na odprawie komendant główny policji zaproponował, że jeżeli komendanci wojewódzcy, ich zastępcy i inni funkcyjni funkcjonariusze sami odejdą ze służby teraz, tzn. w najbliższym czasie, podwyższone im zostaną dodatki do pensji zasadniczej. To spowoduje, że procentowo wzrosną im emerytury - poinformował informator portalu.