Podatnicy, którzy nie mogą lub nie chcą czekać ze sprzedażą nieruchomości 5 lat licząc od jej nabycia czy wybudowania muszą liczyć się z koniecznością rozliczenia z fiskusem. Bardzo często z zysków ze sprzedaży planują zakup innej nieruchomości, co otwiera im furtkę do zaoszczędzenia na podatku. Zgodnie bowiem z ustawą o PIT pieniądze ze sprzedaży jednej nieruchomości prywatnej wydane w odpowiednim czasie na inną (w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych) korzystają ze zwolnienia podatkowego. Problem tylko w tym, że ulga jest obwarowana kilkoma warunkami, a fiskus podchodzi do nich bardzo restrykcyjnie. A to, że czasami ma rację potwierdza środowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Wynika z niego jasno, że ulgi mieszkaniowej nie daje zakup lokalu, który formalnie ma status niemieszkalnego, i to nawet, jeśli w praktyce da się w nim mieszkać.
Ulga mieszkaniowa — dla kogo i kiedy?
Sprawa dotyczyła podatnika, który postanowił zabezpieczyć swoje potrzeby mieszkaniowe przez połączenie dwóch lokali. We wniosku o interpretację wyjaśnił, że przed upływem 5 lat, w lutym 2017 r. sprzedał dom w zabudowie szeregowej za 300 tys. zł. Kilka miesięcy później wynajął od firmy lokal w budynku mieszkalnym jako biuro do prowadzenia działalności. Formalnie był to prawie 60 metrowy lokal niemieszkalny, który składał się z dwóch pokoi (w tym jeden z kuchnią), werandy, łazienki. Był położony na drugim piętrze w bloku i faktycznie miał wszystkie właściwości architektoniczno-funkcjonalne mieszkania. Dlatego jak tłumaczył mężczyzna umożliwiło mu to stały pobyt oraz prowadzenie gospodarstwa domowego.
Czytaj więcej
Sprzedający nieruchomość nie zapłaci podatku od dochodu, jeśli przeznaczy pieniądze na nabycie mieszkania.
Z wniosku wynikało, że od stycznia 2018 r. w wynajętym lokalu zaczął prowadzić firmę, na którą przeznaczył miejsce z biurkiem oraz przenośnym komputerem. Podkreślił, że pojawiła się możliwość zakupu najmowanego lokum, więc zaczął w nim różne prace remontowe. Lokal kupił w lipcu 2019 r. za kwotę 240 tys. zł, ze środków uzyskanych ze sprzedaży domu.
Miesiąc wcześniej za nieco ponad 300 tys. zł na kredyt kupił też mieszkanie w tym samym bloku zlokalizowane piętro wyżej. Wyjaśnił, że obie transakcje miały na celu utworzenia łącznej przestrzeni, która stanowi całość funkcjonalną i którą wykorzystuje w celach mieszkalnych.