Szef Krajowej Administracji Skarbowej zmienił wcześniejszą, niekorzystną dla podatników interpretację w sprawie podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC).
Przyznał, że jeśli nieruchomość jest kupowana na publicznej licytacji, nabywca nie musi płacić daniny. Taka transakcja nie jest bowiem czynnością cywilnoprawną wymienioną w ustawie o PCC.
Czytaj więcej
Ulga od fiskusa oznacza ograniczenie kosztów transakcyjnych związanych z zakupem mieszkania o około jedną czwartą.
Z pytaniem o podatek wystąpiła kobieta, która kupiła nieruchomość na licytacji publicznej w urzędzie skarbowym. Przeszła przez całą procedurę – postanowienie o przybiciu, zapłata ceny, postanowienie o przyznaniu własności. Podczas składania deklaracji PCC-3 urzędnicy poinformowali ją, że taka transakcja jest nieopodatkowana. Aby mieć pewność, złożyła wniosek o interpretację. I spotkała ją niemiła niespodzianka. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził, że podatek się należy. Powołał się na ustawę o postępowaniu egzekucyjnym w administracji i wskazał, że zbycie nieruchomości zajętej przez organ egzekucyjny, w drodze licytacji publicznej organizowanej przez urząd skarbowy, stanowi sprzedaż w rozumieniu kodeksu cywilnego. A sprzedaż podlega PCC.
Po siedmiu miesiącach fiskus zmienił zdanie. Szef KAS stwierdził, że nabycie nieruchomości na licytacji publicznej, prowadzonej przez organ egzekucyjny, którym był naczelnik urzędu skarbowego, jest nieopodatkowane. W zmienionej interpretacji wskazał, że dokonywana w toku administracyjnego postępowania egzekucyjnego sprzedaż jest władczym (administracyjnym) rozstrzygnięciem organu egzekucyjnego. Sprzedającym jest tu zobowiązany, który nie wykonał w terminie swojego obowiązku. Nie składa żadnych oświadczeń woli, nie ma możliwości wyboru kontrahenta, w żaden sposób nie może wpływać na kształtowanie się treści umowy (gdyż jej nie ma). Do ostatecznego postanowienia o przyznaniu własności, o którym mowa w ustawie o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, nie mają zatem zastosowania przepisy o umowie sprzedaży. Zgodnie bowiem z kodeksem cywilnym ma ona charakter konsensualny i o tym, czy doszło do jej zawarcia, decyduje wyłącznie złożenie zgodnych oświadczeń woli stron. Z zasady swobody umów wynika, że strony mają możliwość swobodnego kształtowania treści, podjęcia decyzji co do zawarcia umowy oraz wyboru kontrahenta.