Napiwki to jeden z gorętszych wakacyjnych tematów. Wiele pytań budzi nie tylko kwestia ich przekazywania, ale także sposób rozliczenia. Okazuje się, że fiskus chce podatku od kelnerów. Zatrudniająca ich restauracja nie ma przychodu, nawet gdy dodatkowe pieniądze od klientów trafią najpierw na jej konto.
Pośrednik nie płaci daniny
– W mojej restauracji wielu gości wręcza kelnerom napiwki. Obawiam się jednak napiwków przekazywanych nie w gotówce, ale kartą. Nie chcę problemów podatkowych – mówi właściciel jednego z warszawskich lokali.
Najnowsza interpretacja skarbówki (nr 0111-KDIB2-1.4010.119.2022.6.BJ ) powinna jednak uspokoić przedsiębiorców. Sprawa dotyczyła spółki, która świadczy usług restauracyjne. Sprzedaż ewidencjonowana jest na kasach fiskalnych i potwierdzana paragonem. Goście płacą za usługi zgodnie z cennikiem (menu). Częstą praktyką jest jednak przyznawanie napiwków obsługującym ich pracownikom. Mają charakter dobrowolny, a ich przyznanie i wysokość zależą wyłącznie od uznania klienta. Zwyczajowo jest to 10 proc. ceny usługi.
Spółka chciała potwierdzić, że nie będzie płacić podatku od napiwków, nawet gdy trafią na jej rachunek. Możliwe są bowiem różne sytuacje. Jeśli gość przekaże kelnerowi bonus w gotówce, np. zostawi resztę, rozliczenie pozostaje poza spółką.
Czytaj więcej: