Tak zwana cienka kapitalizacja (tj. finansowanie spółek długiem zaciągniętym od podmiotów powiązanych) od dawna jest kością niezgody pomiędzy podatnikami a fiskusem. I choć już kilkakrotnie „uszczelniano" przepisy dotyczące zaliczania w koszty podatkowe odsetek od tego długu, to w tzw. Polskim Ładzie wprowadzono kolejne ograniczenie kosztowe.
Obowiązujący od 2018 r. przepis art. 15c ustawy o CIT ogranicza kwotę kosztów finansowania dłużnego do 30 proc. zysku przed opodatkowaniem (tzw. EBITDA), nie więcej niż 3 mln zł. Jednak ten przepis inaczej bywał rozumiany przez organy skarbowe, a inaczej przez podatników. Prowadziło to do sporów w sądach administracyjnych. Te ostatnie zazwyczaj stawały po stronie biznesu.
Zdaniem organów skarbowych podatnik powinien wybrać jeden z limitów: albo 3 mln zł, albo 30 proc. EBITDA. Podatnicy oraz sądy interpretują przepis tak, by oba te limity można było sumować.
Nowe brzmienie przepisu rozwiewa ten dylemat na korzyść fiskusa. W ustawie zapisano wyraźną alternatywę: do kosztów finansowania dłużnego będzie można zaliczyć 30 proc. EBITDA albo kwotę nieprzekraczającą 3 mln zł. Rząd zabezpieczył się zatem przed kolejnymi sporami metodą zmiany prawa na swoją korzyść.
Czytaj więcej
Polski Ład "PiS" wejdzie w życie 1 stycznia 2022 r. Podpowiadamy Czytelnikom, co ich czeka. Kto zyska, a kto straci, i ile. Kiedy warto się zastanowić nad zmianą formy opodatkowania i dlaczego.