Komitet Obrony Robotników, Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela, Ruch Młodej Polski czy Konfederacja Polski Niepodległej w swej działalności nie zapominały o II wojnie światowej. Nic dziwnego, skoro w szeregach wielu z nich znajdowały się osoby aktywne w latach 1939–1945, m.in. Jan Józef Lipski czy gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz. Niekiedy zresztą (np. KPN) próbowały one kopiować struktury konspiracyjne z okresu II wojny światowej. Zresztą samo powstanie Konfederacji Polski Niepodległej 1 września 1979 r. nie było przypadkowe.
Przypominanie prawdziwej historii Polski, w tym II wojny światowej, było oczywiście jednym z kilku pól aktywności opozycji demokratycznej w Polsce, zarówno w latach 70., jak i 80. Jej działacze starali się tę historię odkłamywać, w tym pokazywać prawdę o pakcie Ribbentrop-Mołotow, agresji wojsk sowieckich na Polskę oraz zbrodni katyńskiej. Nic zatem dziwnego, że II wojna światowa była jednym z tematów obecnych w opozycyjnej prasie. I to tematów ważkich. Wystarczy tylko wspomnieć, że np. „Biuletyn Dolnośląski" w 1979 r. swój dział historyczny zainicjował przypomnieniem artykułu z moskiewskiej „Prawdy" z 1940 r. Na łamach podziemnej prasy zamieszczano oczywiście okolicznościowe oświadczenia różnych odłamów opozycji, informowano o rocznicowych obchodach, a także przypominano ważniejsze wydarzenia i postaci z lat 1939–1945 – np. gen. Franciszka Kleeberga, „wodza ostatniej bitwy" z 1939 r. i jego ostatni rozkaz. Jednak nie tylko – toczono również zażarte polemiki na temat ostatniej wojny. Takim przykładem może być dyskusja w „Głosie" po publikacji na jego łamach pod koniec 1978 r. artykułu Jerzego Łojka (pod pseudonimem Leopold Jerzewski) pt. „17 września 1939". A wszystko to odbywało się w warunkach konspiracyjnych.
Nie tylko czasopisma
Publikacje na temat II wojny światowej były też ważnym elementem działalności oficyn wydawniczych drugiego obiegu, np. Niezależnej Oficyny Wydawniczej NOWA czy Aneksu. Bez cenzorskiego debitu ukazały się m.in. książki Stefana Korbońskiego („W imieniu Kremla", „W imieniu Rzeczpospolitej") Tadeusza Żenczykowskiego („Dramatyczny rok 1945") czy Jana Nowaka-Jeziorańskiego („Kurier z Warszawy"). Wydawano również: Władysława Bartoszewskiego („Dni walczącej stolicy: kronika Powstania Warszawskiego"), Romana Korab-Żebryka (np. „Operacja wileńska 1944: epilog"), Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego („U podstaw tworzenia Armii Krajowej") czy syntezy dziejów Polski autorstwa Wojciecha Roszkowskiego i Władysława Pobóg-Malinowskiego.
Usuwanie białych plam z historii z lat 1939–1945 cieszyło się sporym zainteresowaniem Polaków, a przynajmniej czytelników drugiego obiegu. W efekcie najczęściej publikowaną w nim pozycją była niewielka książeczka pt. „Katyń" Ryszarda Zielińskiego (wydawana najczęściej pod nazwiskami pierwszej i ostatniej ofiary z listy katyńskiej, czyli Jana Abramskiego i Ryszarda Żywieckiego). Po raz pierwszy ukazała się ona w 1977 r. i przez następne kilkanaście lat była wielokrotnie wznawiana.
Opozycja demokratyczna nie ograniczała się do wydawania bezdebitowej prasy i wydawnictw oraz organizowania manifestacji. Jej ważnym elementem była próba niezależnej edukacji, w tym historycznej. W 1978 r. powstało Towarzystwo Kursów Naukowych. W jego ramach naukowcy i publicyści prowadzili zajęcia z różnych dziedzin. Historię polityczną Polski lat 1939–1945 wykładali m.in. Władysław Bartoszewski czy Bronisław Geremek. Ten ostatni w 1979 r. proponował zresztą szersze omawianie tego okresu, jednak jego propozycji nie uwzględniono.