Metr pięćdziesiąt siedem, podkolanówki, krótkie spodenki, gimnazjalna marynarka – czarna bądź w wiśniowym kolorze, krawat, na głowie czapeczka, najczęściej z symbolem „A", czasami z rogami – tak prezentuje się autor najgłośniejszej premiery roku, czyli albumu „Power Up", Angus Young, lider AC/DC.
Na jego kieszonkowe złożyło się m.in. ponad pół miliarda dolarów brutto za „Black Ice Tour", które obejrzało 5 mln fanów na całym świecie. Cudowne dziecko rock and rolla obchodziło 31 marca urodziny. Jak zwykle było grzeczne. Zresztą zawsze stroniło od alkoholu, z napojów preferując mleczne koktajle i dobrą herbatę.
Gdyby nie pandemia, kilka wieczorów z bieżącego tygodnia Angus spędzałby z pewnością na mierzącej zazwyczaj 1500 metrów kwadratowych scenie, z kilkudziesięciometrowym wybiegiem i podnośnikiem hydraulicznym. Wyniósłby go w powietrze podczas grania solówki w trwającym 17 minut „Let There Be Rock". Co dobrze pokazuje DVD „Live At River Plata", poniżej falowałby tłum kilkudziesięciu tysięcy młodych fanów. Jeśli można mówić o zdziecinnieniu kultury masowej – mamy koronny przykład, bo przecież Angusek skończył już 65 lat.
Wróg na podłodze
Nie ma się co jednak unosić. W estradowej kreacji Angusa kryje się zamysł, który przypomina bunt Oskara z najsłynniejszej powieści noblisty Güntera Grassa „Blaszany bębenek". Przypomnijmy: chłopiec dojrzewający w przedwojennym Gdańsku, gdy dochodzi do władzy Adolf Hitler, zaczyna orientować się, jak paskudny jest świat, a nie podobają mu się też zakłamane relacje między rzekomo dorosłymi. Z rozmysłem więc skacze ze schodów do piwnicy, a konsekwencją upadku jest to, że przestaje rosnąć i pozostanie dzieckiem na zawsze. Może się komunikować ze światem przeraźliwym krzykiem, który rozbija szyby i przewierca błonę usznych bębenków, lub uderzając w dziecinny werbel. Postanowiłem sprawdzić metryki chłopców, Oskara i Angusa. Proszę sobie wyobrazić, że są rówieśnikami! Powieść ukazała się bowiem w 1959 roku. Dzieli ich, co najwyżej, rok różnicy, a także to, że bohater Grassa wali w bębenek, zaś Angus w gitarę. Ale jeśli nawet uznać, że chłopcy żyją w innych czasach, bezwzględnie są równolatkami i mają w życiu ten sam cel.